ekhm, tuje mówisz? ja sadziłam przed odbiorem Chabercika bo wydawało mi się, że tak będzie dla nich bezpieczniej. okazało się, że muszę je grodzić przed Bosmanem bo cwaniak kładł się w nich (chłodno było bo pani codziennie podlewala) Chabercik na szczęście daje im spokój i genralnie tylko kretowiska mi rozkopuje życzę wytrwałości w odchowywaniu... tujek
Gosia, Zoyek jest cudny a tuje pewnie z złym miejscu sadziłaś On też chce mieć swój wkład w planowanie ogrodu, w końcu jest pełnoprawnym członkiem tej Rodziny i też ma coś do powiedzenia
nie wieże , przecież z niego taki aniołek, pewnie za płytko wkopałaś i nie były stabilne, a on akurat przechodził obok gdy się przewróciły. Zbieg okolicznośći a już takie oskarżenia
Napatrzeć się nie mogę na tę ślicznote Jest uroczy A te tuje mają marne szanse na przetrwanie U mnie tylko 4 ocalały Reszta została przesadzona,pogryziona,podkopana,wyrzucona itp,itd przez maleńką wówczas,słodką Boruśkę
Jeśli ktoś coś zakopuje to przecież trzeba to odkopać. To przecież zupełnie naturalne. A że to nie skarb tylko tuje...Każdy może się pomylić. Zdecydowanie aniołek Ja też chcę dwupaka
Ajj... te dwupaki może kiedyś też będzie dwupak ale trzeba poczekać a tu na forum to już chyba nieliczni zostali którzy trzymają sie jednego bernusia ;) Śliczny jest GRATULACJE