przez Anuta » 2008-09-16, 10:32
Oj , zimno było, to prawda. W domu nawet po gorącym rosole trudno było się rozgrzać.
Podziwiam sędziego, wyglądał jakby mu to nie przeszkadzało, a pracował w pełnym skupieniu tyle godzin.
Prawdziwy zaklinacz psów. Nawet te najbardziez zdeprymowane miękły przy nim i pozwalały zajrzeć do paszczy, obmacać każdą kosteczkę z ogonem, a u psów z klejnotami włącznie. Super sędzia. Opisy też bardzo szczegółowe.
I kolejny, który zwracał uwagę na nadmierną tuszę naszych ulubieńców (chociaż nie tępił jej). Oby więcej takich sędziów na naszych ringach.