Niusław, Niusław, ale maniery, no, no... a hrabiance lepiej by wujcio pupę sprał za to, że rozbebeszyła kosz ze śmieciami i magiczny ogród zamieniła w pobojowisko. Lepiej wujcio bo...bo...ja nie mogę, rozbraja mnie to paskudztwo małe
Ale sielanki nastał kres i nasza Joy, skończywszy 5 miesięcy przestała być niewinnym szczeniaczkiem i jako podrostek stoczyła nierówną walkę z paskudnym kusicielem jakimś
o nie, nie wezmę tego
pachnie pięknie
i ponoć będę mądrzejsza od pani
i tak to już zawsze się kończy
ale... wygnanie z raju nie koniecznie musi być bolesne