No i dziecięcy-psi pokój zrobił się pusty

. Zbieram porozrzucane wszędzie pluszaki, podpieram lekko poturbowane rośliny w ogrodzie i ciągle staram się stąpać tak, żeby nie zdeptać jakiegoś wszędobylskiego szczona. W domu jest tak cicho-chyba trzeba włączyć zakurzony telewizor... Toy i Amba co chwila obiegają dom...szukają, czy wiedzą?
Odbieram telefony – ile tej karmy nasypać ?, czy można pozwolić bawić się starą skarpetką- i przypominam sobie pierwsze dni Joba i Toy i wiem, że będzie dobrze i że maluchy są w SWOICH RODZINACH. Nasze maluchy wyruszyły w Świat !
bitwa o rękawiczkę
1/5 zwycięstwa
ale buta nie oddam
nie wiecie że wiosną skraca się maliny?
no to pa, pa
