Fakt, badania nie należą do najtańszych, ale jakoś dajemy sobie radę... Tak naprawdę to łudzę się jeszcze myślą, że operacja nie będzie potrzebna

i kwestię finansową spycham na plan dalszy...
Martwię się teraz o piatek, bo mielografia ma swoje efekty uboczne. Z tego co mówił dr Sterna, to po zabiegu, w trakcie wybudzania, występować mogą drgawki będące niebezpieczne dla psiurka. Podane będą leki przeciwdrgawkowe, ale jednak się tego boję, bo gdyby się nam przydarzyły w drodze do domu, a jednak kawałek drogi mamy, to mogą się okazać śmiertelne dla Sary... Wiem, że będzie w dobrych rękach, ale jednak się boję...