Dariacw -
jeden to dr Marek Kolloh - vet, który opiekuje się moimi stworami, kastrował moje szynszyle i jako jedyny z obdzwonionych 20 lekarzy nie robił z wejścia problemów z dawkowaniem narkozy ani nie zastrzegał sobie z góry że szylek może się nie obudzić po narkozie. Sterylizację zaplanowaliśmy wstępnie na połowę czerwca, wcześniej będą (żona doktora tez jest vetem i pracują razem) robić Esi badania, łącznie z EKG. Byłam już z nimi poważnie pogadać. Znają strach przed zabiegiem bo sami tez mają sunię po sterylce i musieli ja na zabieg wozić do innego veta. Sami nie byli w stanie tego tego zrobić - wiadomo, lekarz musi być spokojny i skupiony, a operować własnego psa bez emocji raczej trudno. Pytałam jak w praktyce wygląda zachorowalność suń na ropomacicze i raka. Niestety dużo choruje. Pani doktor powiedziała, że nie zagwarantuje mi na 100 % że wszystko pójdzie dobrze, ale z drugiej strony wszystkie dotychczasowe zabiegi przebiegały dobrze i bez komplikacji.
Drugi vet, którego brałam pod uwagę to "nadworny lekarz" z macierzystej hodowli Ester. Agnieszka bardzo mi go polecała, a ja też miałam okazję doświadczyć jego fachowości i skuteczności leczenia.
Zastanawiałam się też nad lecznica przy Akademii Rolniczej bo słyszałam o niej dobre rzeczy. Ale zostanę przy swoim vecie. Przy wszystkich psach zawsze mi dobrze pomagał, ma świetne podejście zarówno do zwierzaków jak i do ich właścicieli - co jest tez bardzo ważne - w kłopotach jest dostępny pod telefonem prawie 24 h i chętnie poradzi co robić... więc chyba opanuję swoja panikę i histerię i dam sobie spokój z szukaniem "cudotwórcy"
EwaM - masz rację, że upilnowanie suni w czasie cieczki nie jest trudne - chodzimy na spacer tylko zamiast spuszczania ze smyczy w lesie jest 4 m linki żeglarskiej. Chodzę teraz wcześniej by uniknąć ewentualnych spotkań z adoratorami. A nawet jak się spotykamy też jestem w stanie sunie upilnować. Nawet nie ma problemu z bałaganem w domu - Eśka lata z pampersem

.
Ja się po prostu boję chorób, cierpienia psa i mojej potem bezradności. Raz to przerabiałam, nie jestem gotowa na kolejne doświadczenie.