skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Moderator: Anirysova

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez kerovynn » 2009-07-09, 10:21

Cieszymy się z Eśką, że już wszystko dobrze.. :-) :-) :-)
I cały czas trzymamy mocno kciuki, żeby było dobrze i żeby nic złego już się nie wydarzyło.


Dzięki za ten watek i konkretne informacje. Ja też - na szczęście - jestem panikarą i teraz śpię "na nasłuchu", budzę się na każdy podejrzany dźwięk.

A cwana Esia natychmiast wykorzystała sytuację i urządza sobie nocne spacery po ogrodzie - bo jak tu nie wyjść skoro na jedno puknięcie łapą Pani natychmiast się zrywa na baczność i pędzi galopem sprawdzić co robi pies.... :-) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Aga-2 » 2009-07-09, 14:22

Natalia i Galwin napisał(a):Hehe no Galwin miał też małe problemy, 2 lata temu. Nie doszło do samego skrętu, ale to tylko dzięki temu że jestem największą panikarą świata.

Natalia, a jak temu zapobiegłaś :?: Co mu podawaliście :?:
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Natalia i Galwin » 2009-07-09, 14:32

Galwin w nocy wymiotował, potem poszedł spać, nad ranem obudziło mnie jego dyszenie. Jak wstałam to on też wstał i zaczął wymiotować, ale nic nie mógł wydusić. Wypuściłam go na dwór i sie położył, później nie mógł się podnieść. Jak dotknęłam brzuch to zapiszczał. Od razu wsadziłam go do samochodu i pojechałam do kliniki (byliśmy tam w 5 minut, czyli od prób wymiotów do dojechania do kliniki minęło ok 15 minut). Co tam dokładnie dostał nie pamiętam... Byłam tak przerażona, ze nie wiem co się działo tak naprawdę wokół mnie. Podali mu leki rozkurczające czy coś takiego i podłączyli pod kroplówkę. Zadzwonili po drugiego weta by przyjechał pomóc w operacji. Zanim ten drugi wet dojechał już Galwinowi żołądek powrócił na miejsce i było wszystko ok. No a potem czekaliśmy... Na szczęście (odpukać) nigdy się to nie powtórzyło.
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Guard » 2009-07-09, 14:38

Natalia i Galwin napisał(a):
Co do tego po jakim czasie od jedzenia może wystąpić skręt... Galwin jadł ok 20, skręt zaczął się (ta faza nerwówki, ślinienia się i prób wymiotów) ok 4 nad ranem z tego co pamiętam.. Tego nie da się przewidzieć, ani nie da się w 100% zapobiec...

Dzięki za cenna informację, czekałam na nią.
A ja w swojej naiwności myślałam, że sktręt może wystąpić maksymalnie do 2-3 godzin po posiłku.
Czyli nie znasz dnia ani godziny.
Guard
 
Posty: 1788
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-02-28, 21:16
psy: Parwuś, Rota, Scarlett, Winter(*), Moris(*)

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Aga-2 » 2009-07-09, 15:52

Dzięki, Natalia. Myślałam, że sami jakoś umieliście zapobiec. W każdym razie dobrze, że na strachu się skończyło.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Tess » 2009-09-01, 18:01

Czoperek dzisiaj znowu miał rozszerzenie żoładka. Wróciłam z pracy, pies mnie przywitał - niby normalnie. Ale widzę, że zachowuje się dziwnie. Ślini się, kreci i jest niespokojny. Sprawdzam brzuszek - a tu znowu wzdęcie i jak bęben. No to lecimy - 50 tabletek węgla ( rozdyźdanych w moździeżu i prosto do pychola łyżką), dwa espumisany, i no-spa. I masowanie brzuszka, i spacerek. Nic - nadal wzdety i wyraźnie baardzo bolesny. No to telefon do weta. wete stwierdził, że jak po 20 minutach nie zejdzie to psa w samochód i do niego. Nie zeszło. Wet przerwał obiad i nie bacząc na przerwę przyjechał. Czoper dostał zastrzyk rozkurczowy, przeciwbólowy i parę innyc rozluźniających i chwała Panu - doszedł do siebie. Ale co by było, gdybym nie wróciła? Przyczynę widzę jedną. Mnie nie było i posiłek dostał później niż zwykle ( rodzina dostała już rozpiskę z godzinami, dawkami, lekami ( do kazdego posiłku espumisan i ranigast ) do przyczepienia na lodówkę. )Żoładek był na skraju. Jeszcze chwila i by po prostu się rozpękł! Chryste jak strasznie trzeba teraz uważać!
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez iwona_k1 » 2009-09-01, 18:08

Matko! :shock: Dobrze,że wszystko dobrze :roll:
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Wydra » 2009-09-01, 18:19

Jednak OPATRZNOŚĆ czuwa nad Wami :lol:
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Agnieszka » 2009-09-01, 18:37

O jejka .Całe szczęście że dobrzesię skończyło , ale rzeczywiście cały czas musicie mieć się na baczności
Avatar użytkownika
Agnieszka
 
Posty: 1151
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 22:54
Lokalizacja: Granówko
psy: www.czandoria.pl

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Hekate » 2009-09-01, 18:46

czy to teraz zawsze już będzie takie niepewne :shock: Czoperku nie strasz tak pańci
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Tess » 2009-09-01, 18:54

To juz tak będzie. Mamy w domu cały zestaw potrzebnych leków. Ostatnim razem pomogło. Teraz nie wystarczyło i potrzebna była pomoc weta. Dobrze, że nasz jest zawsze pod telefonem.
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Busola » 2009-09-01, 19:23

maaatko jedyna, dobrze ze kryzys zazegnany.
Asiu, a poddacie czoperka zabiegowi przyszycia zołądka? Pamietam, że były takie plany.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Tess » 2009-09-01, 19:28

Czoperek ma zrobiona gastropeksję. Żoładek się nie skręci. Natomiast nadal może sie rozszerzyć i...pęknąć. Stąd nasz stres.
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Agama » 2009-09-01, 19:40

Czoper daj już spokój :mrgreen:
Avatar użytkownika
Agama
 
Posty: 5685
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-03, 16:34
Lokalizacja: Góra Siewierska
psy: Philadelphia, Alhambra, Fiona, Kayah i Nemezis
Hodowla: Z CICHEJ GÓRKI

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Cefreud » 2009-09-01, 20:04

jeju, gorzej niż z dzieckiem..
Dobrze,że już po wszystkim
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez kreska » 2009-09-01, 22:28

o matko, zeby to byl ostatni raz!:)
pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5498
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez daria » 2009-09-01, 22:31

Aż mnie ciary przeszły,Czoper chłopie nie wygłupiaj się :!:
Avatar użytkownika
daria
 
Posty: 5439
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-16, 10:54
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Cometa Balticanis (Birma)

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez starter1 » 2009-09-02, 09:43

Czoper daj spokój bracie. Chcesz Pańciostwo wykończyc psychicznie ;-)
Avatar użytkownika
starter1
 
Posty: 1245
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-07-31, 13:46
Lokalizacja: Glincz
psy: Neska(*), Tija, Ala

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez Roxanka » 2009-09-02, 11:30

Rane, Czoperku nie strasz nas więcej
Avatar użytkownika
Roxanka
 
Posty: 2938
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 23:25
Lokalizacja: Warszawa
psy: TUNDRA Maltabar [']

Re: skręt żołądka - potrzymajcie kciuki za mojego synka

Postprzez EwaM » 2009-09-02, 12:50

O matko,straszne takie ciagłe zagrożenie :-( Wieczny stres :!: :-( Czoperku uważaj na siebie :!: :!:
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Choroby układu pokarmowego, zatrucia i alergie pokarmowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość