DAISY - BEASTIE BABY Majowy Skarbiec

przez **majawn** » 2009-09-15, 16:08

Bianeczko,
Wiesz mi Bossowa robi wszystko bardzo krótko, ćwiczymy za jednym zamachem tylko 5-10 minut poza chodzeniem na luźnej smyczy, które ćwiczymy zawsze jak jestem na smyczy. Więc Ty jesteś na pewno bardziej wykształcona, bo na szkoleniu to trzeba dłuuugo i duuuużo pracować, więc okazjonalne miganie się jest,moim berneńskim zdaniem całkiem zrozumiale. Poza tym uczysz się tez zachować w kółeczku co będzie bardzo pomocne na wystawie, ja biegam sama i nawet sama nie wiem co zrobię jak będzie dużo piesków. Bossowa na mnie mówi Słoń i Czołg, a czasem Hipopotam. Nie wiem czy to komplement, ale chyba tak, bo zawsze mnie mizia entuzjastycznie przy tym.
Daisy

przez **Cefreud** » 2009-09-15, 16:33

wyłączyłam w połowie, bo co się bede dołowac....
Zdechł pies-rewelacja.U nas nie możemy wytłumaczyć,że zdechł to znaczy zdechł a nie ogon sobie lata..

przez **majawn** » 2009-09-15, 16:50

Karolina,
Tu bardzo pomaga kliker.
Ale poza tym, to ja Daisy niczego nie nauczyłam, ona już wszystko umiała jak do nas przyjechała :mrgreen:

Maja

przez **santa** » 2009-09-15, 17:19

wyraznie widac jaką jej to sprawia frajde :-)

santa zamiast cwiczyc posluszenstwo czy sztuczki woli biegac za pilka i frisbee :evil:

przez **PaniBisiowa** » 2009-09-15, 17:21

Świetna dziewczynka :-)

Oj, przepraszam... Dziewczynki :mrgreen:

Jak się ma Kelly tak w ogóle? :mrgreen:

przez **majawn** » 2009-09-15, 17:32

santa napisał(a):santa zamiast cwiczyc posluszenstwo czy sztuczki woli biegac za pilka i frisbee

No to super, używaj tego jako nagrody. :mrgreen:

Rayla napisał(a):Świetna dziewczynka Oj, przepraszam... Dziewczynki Jak się ma Kelly tak w ogóle?

Dziękuję dobrze, ale jeszcze nie bylo USG :cry:

, bo za wcześnie.
maja

przez **santa** » 2009-09-15, 17:44

Maju czasem tak probuje zamiast smaczkow bo wiem ze to dla niej silniejszy bodziec niz smakolyk tylko mam jeden problem - bo ona na widok zabawek wpada w amok ! skacze, szaleje, szczeka, biega w kólko i nie umiem jej wyciszyc. komende wykona ale strasznie niedbale byle tylko szybciej dostac zabawke wiec to psuje caly efekt :-/

przez **majawn** » 2009-09-15, 19:27

santa napisał(a):Maju czasem tak probuje zamiast smaczkow bo wiem ze to dla niej silniejszy bodziec niz smakolyk tylko mam jeden problem - bo ona na widok zabawek wpada w amok ! skacze, szaleje, szczeka, biega w kólko i nie umiem jej wyciszyc. komende wykona ale strasznie niedbale byle tylko szybciej dostac zabawke wiec to psuje caly efekt

santa,
Ja oczywiście nie jestem żadnym ekspertem od szkolenia, ale...

1) To, ze ona ma świra na punkcie piłeczki to jest wspaniałe narzędzie szkoleniowe dla Ciebie. Kelly jest zapaloną aporterką.

2) Nie pokazujesz zabawki przed wykonaniem ćwiczenia.

3) Prosisz o wykonanie czegoś prostego. Np. siad.

4) Sunia robi siad. Tada! pojawia się piłeczka i rzucasz raz, przynosi, chwalisz, chowasz (pieczkę :mrgreen:

).

5) Znowu wydajesz komendę, inną i to samo.

Zawsze piłeczka czy zabawka jest schowana i pokazuje sie po wykonaniu komendy. To pozwala na na normalną prace ale pies jest zmotywowany, bo bardzo szybko łapie, że wykonanie komendy = niespodzianka (bo można potem czasem np. mieszać raz smakołyki raz zabawka raz pochwała)

Takie coś nie tylko zwiększa motywację do wykonywania komend ale zwiększa atrakcyjność nagrody (zabawki).

Tak samo z reszta robi sie ze smakołykami - pies nigdy nie powinien widzieć smaka przed wykonaniem komendy.

Może to Ci coś pomoże?
Maja

przez **santa** » 2009-09-17, 15:17

Maju my z santa zdalysmy PT ale diabel nie spi i trzeba caly czas cwiczyc ;-)

ale to co napisalas wlasnie mi uswiadomilo jaki robilam teraz blad :shock:

nie chowalam zabawki, tylko caly czas trzymalam ja na widoku wiec nic dziwnego ze wariowala i biegala w kolko :oops:

!

przez **Apcik** » 2009-09-17, 19:52

Daisy jest powalajaca :lol:

a co do chowania smakolykow/ zabawek... ciekawe czemu moje psisko zawsze wie gdzie one sa :lol:

w ktorej kieszeni, torbie pudelku by nie byly, zawsze znajdzie :lol:

to teraz trzymamy kciuki za małe gluciki ;-)

przez **majawn** » 2009-09-17, 21:06

Psy są mądre i wiedza gdzie jest smakołyk czy zabawka :mrgreen:

. Ale schowany, to schowany. Znaczy nie dostaniesz, aż zrobisz. Zazwyczaj to działa. Bo widok zabawki znaczy nagroda-zabawa, a brak widoku - praca. Po prostu nie można się dać namówić na wyciągnięcie zabawki bo pies chce. On musi najpierw zrobić coś co chce przewodnik.

Daisiczek wie doskonale gdzie mam smakosie :mrgreen:

. Ale ja jeszcze dodatkowo ją uczyłam jak była mała nie rzucać się, bo mi chciała paluszki też zjeść. Taka wredna pancia jestem. :lol: