bartekiiguś napisał(a):Sprostowanie:
Telefon był wykonany z pytanie m do Straży Miejskiej czy nei było zgłoszenia o zaginięciu Psa. Straż miejska natomiast miała zgłoszenia iżna tym terenia na którym pies był znaleziony były wielokrotne zgłoszenia od mieszkańców że ten pies atakuje małe dzieci co było oczywiście bzdurą, gdyż wiadomo jak te Psy reagują na ludzi -cieszą sie co mogło być opacznie przez niektórych zrozumiane. Potwierdził to sam pracownik który przyjmował zgłoszenia. Natomiast straż miejska oświadczyła nam że muszą przyjechać po psa i zabrać go do zieleni miejskiej gdyż mieli zgłoszenia i szukali tego psa, awięc nei mogli puścić tej wiadomości o znalezieniu psa mimo uszu. W między czasie mama szukała ogłoszeń na temta zaginięcia Benka w tych okolicach i natnęł sięna ogłoszenie dot. znalezienia TEGO SAMEGO (po konsultacjach) psa w odległości ok. kilku/kilkunastu kilometrów od miejsca znalezienia psa. Ta pani poinformowała panią Basię, która z nami się skontaktowała. Oczywiste że woleliśmy oddać Psiaka w ręce pani Basi niż straży miejskiej (schroniska). Zrobiliśmy to w dobrej intencji, zaznaczając że co do adopcji psa decyzja dopiero może zapaść.
Dla mnie to wytłumaczenie jest wystarczające. Trzymam mocno
