anula napisał(a):Ach żebym mogła zrealizować wszystkie swoje kynologiczne marzenia

to miałabym, oprócz berneńczyka i landka, jeszcze kangala i wilczarza i pirenejczyka i...

a ja miała bym jeszcze mastifa hiszpańskiego i bloodhounda!! i blondynke charta afgańskiego i ..... dokładnie ta ikonka
choć przyznam, że sterysy przy kangalu nie małe, kiedyś nagram wam filmik jak frytka zachowuje sie przy jedzeniu

bernole jedza od niej jakis 20 m, a frytka je na smyczy

kangal jest kochanym psem, jest pieszczochem, ale przedewszyskim psem stróżującym i potrafi pokazać swoje oblicze:) ja też miałam z nią długie wymiany poglądów na to, że ja mogę jej z jedzeniem robić co chcę mi się udało, co do psów to były próby nauczenia ich razem, ale niestety spoczeły na niczym, próby były niczym oswajanie lisa z małegoksięcia
25m, 24m, 23m, 22m,21m,............15m, 14m,...... i doszliśmy nawet do 1m, ale jeden dzien był dobry drugi nie,
o dziwo frytka nie broni karmy jak np ją rozsypie w trawi, jeśli nie bedzie w misce:) a do tego wredota mała dojada co bernole nie zjedzą.
no i jak na choryzoncie wróg sie pojawi, ojj możnasię przestraszyć

dźwięki takie wydaję, chyba aż z pod żąłądka
