Berenika [*] ze schronu w Gdyni za TM

Pewna część nieba nazywana jest Tęczowym Mostem. Kiedy odchodzi Twój pies czy zwierzę, które było szczególnie ci bliskie, udaje się za tenże Tęczowy Most. Ty, zostając po tej stronie powinieneś mieć nadzieję, że jeszcze się spotkacie. Ten wątek jest dla tych naszych przyjaciół co tam już czekają.

Moderator: Halina

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez Wydra » 2010-11-20, 00:51

Mnie to się tak wydaje, że chyba lepiej tego nie ruszać bo może się czarostwo uaktywnić,lepiej chyba niech Benia dożywa swoich dni w spokoju.Ale to jest tylko moja subiektywna ocena :-)
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez Vitka » 2010-11-20, 00:58

Skoro guz ją boli jak jest takich wielkości, to jak może ją boleć, gdy urośnie?
To tylko moje osobiste zdanie, ale ja bym jednak poddała ją operacji, ze względu na ten właśnie ból... Co jej po dożywaniu starości w bólu? :-(
Myślę, że warto podjąć działania. :-)

Ale nie mnie o tym decydować. ;-)
Avatar użytkownika
Vitka
 
Posty: 211
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-06-22, 23:00
Lokalizacja: Elbląg
psy: Maxio

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez allam » 2010-11-20, 01:10

Jeżeli mogę, to chciałabym zabrać głos, bo na nowotworach, niestety, trochę się znam. Co prawda ludzkich, ale pewnie różnica niewielka. Romo, jeżeli guz zostanie wycięty i to z dużym zapasem (zawsze tak się robi), to nie może się już uaktywnić, bo go nie ma. To ruszanie cholerstwa - to mit. Może się okazać, że ten usunięty nie był jedyny, ale to już zupełnie inna sprawa. Decyzję o operacji musi podjąć wet po przeprowadzeniu badań. Nie każdy guz to nowotwór, nie każdy nowotwór jest złośliwy. Decyzję o poddaniu psa operacji należy podejmować w oparciu o ogólną kondycję psa (zaobserwować jego chęć do życia - jeżeli ją ma, a wet podejmie się operacji, to ciąć. Acha i jeszcze jedno - wielkość guza nie stanowi o jego "półce" 0,5 mm cholerstwo może być groźniejsze od guza o średnicy 10 cm.
A najważniejsza jest wola życia, z wieloma guzami może sobie poradzić, a z tego co czytam o Berenice - ona tę wolę ma. Więc do boju. Z każdym paskudztwem trzeba walczyć.
allam
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez Wydra » 2010-11-20, 01:18

Jeśli chodzi o wolę życia to Benia m jej za trzech :lol: poznałam ją osobiście i w życiu nie dałabym jej tylu lat ile ma :mrgreen: a że za bardzo się nie znam,dlatego napisałam, że to subiektywna ocena :-D
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez allam » 2010-11-20, 01:25

A ja piszę na podstawie wiedzy zdobytej i doświadczenia życiowego w zakresie walki z nowotworami. Co nas nie zabije, to nas wzmocni :lol: A przy okazji, nawet jeśli guz byłby nieoperacyjny i wet zaleciłby jedynie chemioterapię, to też bym podała, psy pomoć rewelacyjnie ją znoszą, w przeciwieństwie do ludzi. Trzymam kciuki za psicę. Dajcie znać, co powie wet. ;-) I pamiętajcie - Rak to nie wyrok :!:
allam
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez Barbel » 2010-11-20, 01:31

znam 9-cio letnia dobermankę - własnie skończyła chemie - bryka jak źrebaczek....
Berenika - bedzie dobrze..
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez Anna Rozalska » 2010-11-20, 11:02

Moja 11-letnia rottka też biegała po chemii jak nowo narodzona ale niestety tylko 2 miesiące bo tylr trwała remisja.
U Bereniki najwiekszy problem stanowi chyba narkoza.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez Asia K.L. » 2010-11-24, 10:31

Moi drodzy, ja nie jestem zwolennikiem wycinania wszystkiego co tylko wyczuję czy zobaczę, zresztą mój wet też nie. O ile guz wydaj się być nie groźny i nic się z nim nie dzieje, to znaczy nie zmienia się jego struktura i wielkość to zostaje.
Jak pisałam wcześniej Benia ma wiele guzów, jednak ten jeden znacznie się zmienił, urósł, zrobił się twardy, wet powiedział, że trzeba go wywalić, resztę sprawdzał i reszty nie ruszamy. niestety tego nie zostawimy, nie chcę dopuścić, żeby rozrósł się do rozmiarów tego czegoś co miała na szyi.
Mimo wszystkiego przed zabiegiem będzie wykonany rtg płuc, dopiero po sprawdzeniu w jakim są stanie padnie ostateczna decyzja czy będzie zabieg czy nie. Co by nie wyszło na rtg, to i tak będzie ona trudna, bo zmiany w płucach na pewno są. Kwestia jak duże.
Wstępnie jesteśmy umówieni z wetem na najbliższą niedzielę, termin jest jeszcze do potwierdzenia, więc dam znać co z tego wyjdzie.
Avatar użytkownika
Asia K.L.
 
Posty: 927
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-02, 12:17
Lokalizacja: Elbląg/Wilkowo
psy: Sabrina, Prima,Neri, Dafne, Bonnie, Brenda
Hodowla: Świat Czterech Łap

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez kreska » 2010-11-24, 10:47

Asiu trzymam kciuki :!: my tu sobie mozemy tylko pogadac i wymienic sie doswiadczeniami ale wyksztalcenie uprawniajace do decyzyjnosci ma wet, ktory napewno chce jak najlepiej dla Bereniki :-D

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5498
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez Wydra » 2010-11-24, 11:11

Asiu! z mojej strony,każda decyzja przez Ciebie podjęta będzie zaakceptowana.Lekarz i Ty na pewno podejmiecie odpowiednią decyzję.Tego jestem pewna.
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez daria » 2010-11-24, 20:12

Wierzę w kompetencje Asi weta i jego zdrowy rozsądek.
Asia,akceptuję każda Waszą decyzję a Beni życzę aby jeszcze długo cieszyła nas swoją obecnością.
Avatar użytkownika
daria
 
Posty: 5439
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-16, 10:54
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Cometa Balticanis (Birma)

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez Daria + Chila i Luna » 2010-11-24, 20:13

za berenike trzymamy kciuki:) Ja również wierzę, że Asia wie co najlepsze dla Beni;)
Daria + Chila i Luna
 
Posty: 3320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-28, 23:31

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez Julian » 2010-11-24, 20:40

Asia Ty wiesz najlepiej .Trzymam za Was.
Avatar użytkownika
Julian
 
Posty: 1579
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-04-15, 15:49
Lokalizacja: Kraków
psy: Julian (*) ,Dumka (*) Berta ,Kronos

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez Drixon » 2010-11-24, 20:44

Asiu dobrze że masz takiego weta i Ty sama też masz to 'dobre' podejście ... za Beniową trzymamy mocno i kibicujemy ;-)
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez iwona_k1 » 2010-11-25, 02:05

Trzymamy kciuki za sunię
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez Asia K.L. » 2010-11-27, 22:57

Jutro weta nie ma w lecznicy, więc badania przekładamy najprawdopodobniej na środę, będę informować co i jak
Avatar użytkownika
Asia K.L.
 
Posty: 927
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-02, 12:17
Lokalizacja: Elbląg/Wilkowo
psy: Sabrina, Prima,Neri, Dafne, Bonnie, Brenda
Hodowla: Świat Czterech Łap

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez kerovynn » 2010-11-28, 14:06

To trzymamy mocno kciuki i czekamy na wieści - oby były jak najlepsze. Póki co - buziaczki dla Bereniśki :-D
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez Asia K.L. » 2010-12-01, 23:23

Dziś byliśmy w lecznicy, zrobiliśmy rtg

Niestety rokowania nie są pomyślne, Benia ma liczne przerzuty, w samych płucach ma około 10 guzów. Trzy z nich podnoszą tchawicę do góry,przez co robi się nienaturalny zachyłek, kilka innych przesunęło serce bardziej w dół.
Jak by tego było mało, kolejny guz (z tych wyczuwalnych) zaczął rosnąć.

W każdym razie tak zaatakowane płuca nie pozwalają na operację.Jest opcja zahamowania wzrostu guzów przez chemię. Wet teraz jest na etapie szukania czegoś w miarę nieszkodliwego i nie obciążającego organizmu, a jednocześnie czegoś co by pomogło. Na razie Benia dostaje leki wspomagające oddychanie.

Powiem szczerze, że gdybym nie wiedziała, to w życiu bym nie powiedziała, ze jest w tak ciężkim stanie. Benia jest bardzo radosna, wesoła.Ma taką radość w oczach.

Jak do mnie przyszła warczała nawet jak ją się głaskało po grzbiecie, a dziś wsadzałam ją na stół do rtg, a ona grzecznie nic, układaliśmy ją w odpowiedniej pozycji na boczku do zdjęcia a ona grzeczniutko leżała.
Normalnie pisze i płaczę.Jakby nie miała chęci życia, jakby była apatyczna,a ona dziarsko wybiega na podwórko, merdoli wtedy ogonem i szczeka głośno oznajmiając wszystkim, że szeryf jest w okolicy. Oj nie jest lekko...
Avatar użytkownika
Asia K.L.
 
Posty: 927
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-02, 12:17
Lokalizacja: Elbląg/Wilkowo
psy: Sabrina, Prima,Neri, Dafne, Bonnie, Brenda
Hodowla: Świat Czterech Łap

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez kreska » 2010-12-01, 23:35

Asia, a moze warto skonsultowac ja chocby na odleglosc z dr.Jagielskim :?: albo prof.Lechowskim :?: moze nie warto w tym wieku podawac chemii bo to nic nieda tylko ja przygasi a tak pozyje jeszcze troszke w pelni zycia, z ta radoscia w oczach o ktorej piszesz. Wiem ze to moze nie pomysli zeby odposcic leczenie ale chemia potrafi zabic i czasem lepiej wybrac lepsze nieuchronne "gorszego" :roll: trzymam kciuki i niezaleznie od tego jaka decyzje podejmiesz bedzie najlepsza dla Beni :!:

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5498
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Berenika- ze schronu w Gdyni już w swoim domu!

Postprzez Vitka » 2010-12-01, 23:40

Biedna Benitka...
Jak na nią patrzę to wygląda jak normalny zdrowy pies, tylko z lekką chrypką. Kto by pomyślał, że tam jest aż tyle guzów?! Byłam w szoku jak zobaczyłam zdjęcie, nie widziałam ich wiele, ale tu od razu wszystko wyglądało dziwnie. Guz przy guzie... :cry:
Jak siedziałyśmy w poczekalni (nie jak normalni ludzie - na krzesłach, tylko na ziemi) razem z Benią i ją głaskałyśmy ona zaczęła wchodzić mi na kolanka i się wtulać w Asię... Nie wierzę, że w tym ciałku mieści się tyle tego świństwa. :-(
Avatar użytkownika
Vitka
 
Posty: 211
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-06-22, 23:00
Lokalizacja: Elbląg
psy: Maxio

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Tęczowy Most

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron