Nowotwory a hodowla

Moderator: Anirysova

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez Cefreud » 2010-12-30, 07:34

annasm napisał(a):Tu część cytowanego przeze mnie portalu dotycząca padaczki
http://www.canine-epilepsy.net/
jest tam fragment o padaczce wrodzonej
A tu badania tego tematu
http://www.canine-epilepsy.net/basics/basics_index.html


Ania-ogólnie zrozumiałam,ale niektóre pojęcia medyczne mnie przerastają....Masz gdzieś moze tłumaczenie? Najbardziej interesuje mnie opis małych ataków-bo z tymi miałam do czynienia 2 tygodnie temu.
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez annasm » 2010-12-30, 12:52

Znalazłam tylko po angielsku - skopiuj fragment o który Ci chodzi postaram się przetłumaczyć.
Avatar użytkownika
annasm
Administrator
 
Posty: 4735
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-17, 17:31
Lokalizacja: Warszawa
psy: CHUCK Tanais(*), WINNIE(*) I COOPERS CHOICE

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez Apcik » 2010-12-30, 14:04

Aga-2 napisał(a):A wracając do Dollara, to rzeczywiście osobiście rozmawiałam z jego właścicielem. Okazuje się, że Dollar miał zwyczaj gonienia samopas po okolicy. Robił sobie rundkę i dopiero wracał do domu ;-) Jego stan zdrowotny do samego końca nie budził żadnych zastrzeżeń. Pies wybrał się jeszcze w ciągu dnia na przebieżkę, a następnego ranka był już nieżywy. Dlatego jego właściciel twierdzi, że musiał paść na serce. Z rozmowy wnioskuję, że raczej sekcja nie była przeprowadzana. Nie umiem ocenić czy jest dobrym czy też złym weterynarzem, ale jednak nim jest, więc pewną dozę zaufania do podanej przyczyny śmierci można zaryzykować. Ważne jest, że pies przed śmiercią "nie chorował", czyli śmierć nastąpiła nagle, co rzeczywiście może wskazywać na serce.


jeżeli dobrze wnioskuje odnośnie osoby o której piszecie to weterynarz ten ma bardzo specyficzne podejście do berneńczyków,wiec do niego nie chodzę. jeżeli chodzi o inna rasę czy nawet zwierze to tylko do niego bo jednak jest specjalista :-/ <sorry za off>
Avatar użytkownika
Apcik
Moderator Działu
 
Posty: 2985
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-08-15, 23:19
Lokalizacja: Cieszyn/Kraków
psy: Cezary

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez Magda » 2010-12-30, 14:17

Anirysova napisał(a):
iwona_k1 napisał(a):Potrzebujemy całkowicie uczciwych i otwartych hodowców, ludzi skłonnych przyznać, iż utracili psa z powodu nowotworu i opublikować szczegóły dla dobra rasy w dalszej przyszłości. Powinno być zaakcentowane i zaakceptowane przez wszystkich, że problem ten jest faktem biologicznym i nie uwłacza im ani ich inwentarzowi. Hodowcy publikujący tego rodzaju informacje są znacznie bardziej moralni i etyczni niż ci, którzy ukrywają prawdę po to, by sprzedać szczenięta lub dokonywać kryć.
http://www.e-bernenczyki.pl/index.php?p ... genetyczne

To nie w Polsce... :-( w każdym razie nie w najbliższych latach ... :roll:

Musi zmienić się mentalność ludzi, wiedza hodowców i świadomośc nabywców szczeniaków.

Skoro teraz gdy np. pojawi się ogłoszenie o sprzedaży szczeniaka niewystawowego z jakąś tam wadą po danym psie, to zaraz wysnuwa się z tego wniosek, że po danym repro rodzą się szczeniaki z takową wadą ... to o czym mu tu piszemy, jaką wiedzę o genetyce posiadają ci ludzie (hodowcy), którzy to opowiadają?? (...)


W całej rozciągłości zgadzam się z Anią Anirysową.

Kilka lat temu na jednej z wystaw byłam świadkiem rozmowy dwóch pań. Panie stały przy ringu i oglądały biegające po nim psy w poszukiwaniu idealnego reproduktora dla swoich suczek. Jedna z nich powiedziała, że niezły jest pies x. Druga skwitowała, że może i niezły ale przekazuje plamki na karku, a takie szczeniaki się później najgorzej sprzedają. Koleżanka przyjęła do wiadomości, kwitując, że dobrze zrobiła, że ją ostrzegła. Z ciekawości przez długi czas zerkałam na mioty rzeczonego psa i doliczyłam się wśród kilkudziesięciu szczeniąt raptem trzech plamek.... Więc o czym my rozmawiamy..

Aga-2 napisał(a):
annasm napisał(a):
Anirysova napisał(a):Ilu właścicieli poza nami i Magdą od Bastka podaje informacje o miotach swoich repro?

Ja się staram.

Zdaje się, że zostałyście tylko dwie - z Anią Anirysową... albo jestem ślepa :roll: ;-)


Zachęcam do bardziej wnikliwej lektury ;-)
Odkąd pojawił się KATALOG na bieżąco również tam dodaję mioty Bastka...

kreska napisał(a):Moze oprocz pisania w ktorym kierunku nie nalezy sie rozwijac , jest ktos wstanie pokazac jedynie sluszny kierunek w hodowli na przykladach ?
Bardzo prosze o wskazanie linii ktore warto rozmnazac pod wzgledem eksterieru i zdrowia albo tylko pod wzgledem "bezpieczenstwa" przed histio :?:
Za kazdym razem jest taka sama dyskusja, czesc wypowiedzi osob ktore sie znaja, maja wiedze bo odebraly wyksztalcenie milo sie slucha i czyta ale czesc z Was ma cos do przekazania ale z powodu braku odpowiedniej wiedzy zaczyna "gryzc sie we wlasny ogon" :-/ i walic na oslep w hodowcow , ktorzy sa najkrócej w "branzy" albo maja mniejsze znajomosci, co nie jest jednoznaczne ze maja słabsze kwalifikacje. Dlaczego tylko w jednej galerii mamy doczynienia z taka krytyka :?: a co z pozostalymi :roll: tylko o tej jednej sie szepcze :?: Wedlug informacji od hodowcy caly miot Afery ma sie dobrze :!:
Tak duzo wiecie o repro , ktorych nie powinno sie łaczyc ale nie macie na to dowodow, nawet weci ich nie maja bo nie sa wstanie stwierdzic co jest przyczyna i jak jest przenoszony gen odpowiedzialny za histo :roll: nie mozna hodowli opierac na pogloskach .pozdr


Jak nie za mało badań to gorsza ocena na wystawie albo zły rodowód ;-) Tylko pytanie, czy są czyste linie? Abstrachując od psów, jak wiele jest obecnie w Polsce (i na świecie) rodzin, w których nie wystąpił nowotwór czy choćby zawał? Czy jeśli mój Dziadek umarł na raka, to ja i moje rodzeństwo, czyli sześcioro jego wnuków nie powinniśmy mieć dzieci? Myśląc w ten sposób niedługo wyginęłaby populacja ludzka..

kreska napisał(a):
Majszczur napisał(a):Wydaje mi się, że takie dyskusje nie powinny się toczyć na podstawie SKOJARZEŃ, tylko na podstawie RZETELNYCH INFORMACJI z pierwszej ręki i najlepiej z opisem diagnozy na pismie, bo tak to "psy zaczniemy wieszać" na zdrowych psach nieznanych i niekojarzonych z forum, których właściciele nie będą mieli szansy poprosić o sprostowanie (...)

Niom a to jest przyklad na to jak wiadomosc idzie w swiat niczym zabawa w gluchy telefon.. (...)


Ostatnio niestety coraz więcej osób opiera się na zasłyszanych "rewelacjach" i przekazuje je dalej... a w zasadzie przykleja je do danego psa na zasadzie "łatki". Tylko niektórzy takowe informacje weryfikują. Plotki krążą chyba o większości psów, o moim też, czasami dochodzą również do mnie, na jedną z ostatnich opadły mi już nie tylko ręce ale i nogi. Coraz więcej osób uprawia "politykę szeptaną" na privach, mailach i gg. Ja wolę wziąć w tym czasie mojego psa na spacer albo "pociumkać" w galeriach, bo tylko psy są tak naprawdę szczere.

annasm napisał(a): (...) Nie ma chyba BPP który w rodowodzie nie ma przodka który odszedł na nowotwór - może pojedyńcze sztuki - należy jednak pamiętać że czym innym jest choroba u młodego psa np 4latka a czym innym zgon z powodu nowotworu w wieku 8-10 lat - wtedy procesy naprawcze jeśli chodzi o mutacje są juz upośledzone i rozwój nowotworu może wynikać z zaburzenia procesu apoptozy (czyli zaprogramowanej śmierci komórki) z powodu wieku i niekontrolowanego rozrostu tkanki. Żeby móc planować krycie trzeba by mieć dobrze opracowane statystyki, dane dotyczące długości życia i przyczyn śmierci. I statystyki dotyczące całych miotów - będzie wtedy widać których linii nie kojarzyć ze sobą bo daje to w efekcie rozwój nowotworu. (...)

Ja staram się nie kryć Czakiem suk które mają Aspena w rodowodzie jak również z linii z których pochodziła Afera i Drix - po prostu odmawiam bo uważam że w ten sposób w jakimś procencie ograniczam ryzyko. Jakie będą efekty moich działań okaże się niestety za kilka lat dopiero. Oczywiście mogłabym nie rozmnażać Czaka - bo nie każdy pies musi być repro - ale po pierwsze ograniczanie liczby reproduktorów nie doprowadzi do poprawy sytuacji, bo krycie jedynie kilkoma psami na lewo i prawo doprowadzi za kilka lat do sytuacji w której nie da się kryć bez inbredu na te psy, zawęzi to pulę genetyczną i może się okazać że efekty będą kiepskie.
Niestety to czy mam rację rozmnażając Czaka dowiem się dopiero za kilka lat kiedy będę biegać z weteranem po ringach. Mi też cierpnie skóra ze strachu kiedy myślę że i jego mogłaby spotkać taka choroba. A co niesie w swoich genach dowiemy się niestety za kilka lat kiedy jego dzieci będą dożywać (mam nadzieję) zdrowej starości.
CDN


Myślę podobnie jak Ania. I również nie kryje Bastkiem suczek, co do których mam wątpliwości czy skojarzenie z moim psem byłoby właściwe. Nie wiem jak Tobie Aniu, ale mnie niestety praktycznie za każdym razem odbija się to czkawką, bo hodowcy taką odmowę krycia traktują jako swoisty atak na urodę ich suczki mimo że z reguły to nie o urodę mi chodzi i nigdy nie twierdzę, że suka nie powinna być z takich czy innych względów rozmnażana a jedynie, że MOIM zdaniem nie pasuje do mojego psa.

Najprościej jest zawsze krytykować kiedy samemu nie podejmuje się żadnych decyzji hodowlanych i za nic nie jest się odpowiedzialnym..
Avatar użytkownika
Magda
 
Posty: 3392
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 18:35
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez meggy » 2010-12-30, 18:15

Madziu bardzo podoba mi się Twoja wypowiedz a szczególnie OSTATNIE ZDANIE :!:
Również mamy na stronie wszystkie krycia i dzieci ,zarówno psa i jak i suczek.
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez Drixon » 2010-12-30, 18:44

Magda napisał(a):Abstrachując od psów, jak wiele jest obecnie w Polsce (i na świecie) rodzin, w których nie wystąpił nowotwór czy choćby zawał? Czy jeśli mój Dziadek umarł na raka, to ja i moje rodzeństwo, czyli sześcioro jego wnuków nie powinniśmy mieć dzieci? Myśląc w ten sposób niedługo wyginęłaby populacja ludzka..


Dr Padgett stwierdził, że ludzie również noszą mnóstwo uszkodzonych genów, ale na szczęście jesteśmy tak „pokrzyżowani”, że stosunkowo rzadko mają one okazję do ujawnienia się jako choroba.



Najprościej jest zawsze krytykować kiedy samemu nie podejmuje się żadnych decyzji hodowlanych i za nic nie jest się odpowiedzialnym..

jestem odpowiedzialna za swoje psy i ich zdrowie - więc 10 a nawet 100 razy pomyślę czy mimo przyzwoitych genów na pewno jeden czy drugi może mieć potomstwo...
Już kiedyś padło takie pytanie na forum czy sprzedający szczeniaka - Hodowca poza informacją o kontrolnym prześwietleniu w wieku 4-5 m-cy informuje kupującego o kontrolnych badaniach moczu i krwi? czy informuje o berneńskich chorobach? a o istniejącym katalogu?
a co do polskich hodowli spoza forum - sporo hodowli podczytuje to i owo bez rejestracji
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez iwona_k1 » 2010-12-30, 19:07

Problem polega na tym,że większość z Państwa obecnych tutaj na forum -mam na myśli właścicieli hodowli-przyjmuje wszystko do siebie jako osobistą krytykę lub zarzuty kierowane bezpośrednio do konkretnych osób.
Tutaj natomiast mamy do czynienia z rozważaniami ogólnymi globalnymi i czysto teoretycznymi.
Jeżeli problemy BPP są dostrzegalne na całym świecie i w innych krajach podjęte zostają działania prewencyjne i są już jakieś rozwiązania to dlaczego z nich nie korzystać?
To w Waszym bezpośrednio pojętym interesie jest poczynić kroki mające na celu zmianę tej sytuacji.Społeczeństwo na szczęście staje się coraz bardziej wyedukowane.Nie wnikam w szczegóły jakie rozwiązania przyjmują pojedyncze osoby będące tutaj na forum.Mam na myśli ogólnie sytuację choćby tylko w naszym kraju.
Gemerska Poloma wprowadziła piękne statystyki miotów i rejestry własnych psów i jak widać chyba nie miało to wpływu na dalszy rozwój tej hodowli.
Nie rozumiem czego się wstydzić-skoro wszystkie linie są takie?Jeżeli nie ma pięknie wypełnionych tabelek to zakładam,że dlatego ich nie ma ,że gdyby byłyby wypełnione - wszystkie wyglądałyby tak samo .Statystyka jest nauką ścisłą.Magda,Małgosia lub Ania-się starają,inne osoby nie.
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez Anirysova » 2010-12-31, 00:46

No właśnie - nie ma czego się wstydzic. Żadna ujma dla hodowli, że jest szczeniak niewystawowy, że pies zmarł na raka itd. Po prostu tak się zdarza i już. Hodowla to nie jest klonowanie.

Każdy pies może miec raka, nawet z dobrym rodowodem. Geny cały czas podlegają wpływom środowiska coraz bardziej zanieczyszczonego i nigdy nie wiadomo kiedy może wystąpic mutacja.

Każdy pies też musi umrzec i umierają na różne choroby. Czy dziwimy się, że człowiek starszy umiera, nie. A tu są roztrząsane przyczyny śmierci psów 8 letnich i starszych. Starsze organizmy są przecież bardziej podatne na nowotwory i nie jest w tym nic dziwnego.

Ja tylko mam nadzieję, że berneńczyki nie będą już sprzedawały się tak dobrze jak do tej pory, szczeniaki będą coraz tańsze i przypadkowe osoby zrezygnują z hodowli, a pozostaną ci którym zależy na rasie i którzy bedą starali się coś zrobic w kierunku jej ulepszenia.
Avatar użytkownika
Anirysova
Moderator
 
Posty: 5202
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:23
Lokalizacja: śląskie
psy: Monia, Wiki, Banu, Sisi i Duma
Hodowla: Anirys Team FCI

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez Aga-2 » 2010-12-31, 02:07

Magda napisał(a):
Aga-2 napisał(a):
annasm napisał(a):
Anirysova napisał(a):Ilu właścicieli poza nami i Magdą od Bastka podaje informacje o miotach swoich repro?

Ja się staram.

Zdaje się, że zostałyście tylko dwie - z Anią Anirysową... albo jestem ślepa :roll: ;-)


Zachęcam do bardziej wnikliwej lektury ;-)
Odkąd pojawił się KATALOG na bieżąco również tam dodaję mioty Bastka...

Magda, rzeczywiście. Po wnikliwej lekturze doszukałam się linka do miotów na Twojej stronie :-D
Po prostu dawniej była wielka tabelka, a teraz została ona schowana ;-) Zwracam honor i przepraszam. Wychodzi na to, że jednak jestem ślepa ;-)
W ogóle po głębszym zastanowieniu wydaje mi się, że więcej reproduktorów ma podane statystyki kryć. Trzeba by wnikliwie przestudiować wszystkie strony internetowe zanim się napisze, że tylko dwie, czy cztery osoby to robią. Przykładowo Kasia Szamowa jest kolejną taką osobą, a pewnie nie jedyną, która razem z Gosią Majową została pominięta w tych wyliczeniach. O ile się nie mylę, Kiro Tasmanki też miał podane statystyki.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez Aga-2 » 2010-12-31, 02:39

annasm napisał(a):Owszem system immunologiczny MUSI działać. Ale musi działać WŁAŚCIWIE. Jego stymulacja NIEKIEDY może wywołać niekontrolowaną reakcję i rozwój choroby autoimmunizacyjnej. A tu już zaczynają się schody. Bo po pierwsze ani się tego łatwo nie diagnozuje ani łatwo nie leczy a choremu lekko nie jest.
Zgadzam się też ze stwierdzeniem że leczenie powinno polegać na wyeliminowaniu przyczyny choroby. Ale musimy ją znać. Tak też herpesowe zapalenie mózgu leczymy acyklowirem a anginę paciorkowcową antybiotykiem o odpowiednim spektrum. Sztuką jest rozróżnienie bakteryjnej infekcji gardła i odpowiednie leczenie (antybiotyk) od infekcji wirusowej (która organizm powinien zwalczyć sam przy stosowaniu pewnych leków działających objawowo celem złagodzenia dyskomfortu pacjenta).
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem stosowania sterydów w niezdiagnozowanych stanach zapalnych. Są to leki bardzo skuteczne, bardzo potrzebne, czasem ratujące życie ale ich stosowanie powinno być wyważone ze względu na rozliczne działania uboczne i możliwość zafałszowania właściwego rozpoznania.

Ania, widzisz, piszesz z pozycji lekarza. Ja piszę z pozycji pacjenta, którego WETERYNARZ znający się świetnie na homeopatii wyleczył preparatem homeopatycznym z nawracającego przez 9 lat zapalenia zatok. Należy wspomnieć, że SKUTECZNIE wyleczył. Ja więc wypowiadam się na podstawie jednego, czy nawet kilku zaledwie przypadków skutecznego zastosowania leków homeopatycznych, a Ty, Aniu masz pewnie takich przykładów setki lub tysiące, jako lekarz. Może więc to Ty masz rację, a może nie...
Myślę, że na homeopatii trzeba się dobrze znać i ją rozumieć zanim się wypowie "za" lub "przeciw". Nie każdy (nawet lekarz) musi się znać na wszystkim. Generalnie medycyna na przestrzeni wieków bardzo się zmieniała, a wraz z nią podejście lekarzy do różnych metod stosowanych w leczeniu. Dawniej używano ziół, potem przez pewien czas uznawano je prawie za zabobon, a teraz się do ziół wraca. Podobnie jest i było chociażby z medycyną chińską, czy akupunkturą. Dopóki Europa tych metod nie pojęła, to ich nie uznawała, a teraz doszukano się wręcz ich naukowych podstaw. Niestety bardzo wiele i to często poważnych dolegliwości "leczy się" u nas przez eliminowanie objawów chorobowych. Choćby nadciśnienie. W 90% lekarze nie umieją dojść przyczyny jego powstawania, więc podaje się tylko leki na jego obniżenie i nic więcej. Podobnie jest z cholesterolem.
Niestety nasza medycyna jest bardzo daleka od doskonałości i dlatego nie należy się zamykać na alternatywne sposoby przywracania zdrowia pacjentom.
Ale oczywiście: primo non nocere ;-)
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez Anirysova » 2010-12-31, 11:32

Aga-2 napisał(a):
Magda napisał(a):
Aga-2 napisał(a):
annasm napisał(a):
Anirysova napisał(a):Ilu właścicieli poza nami i Magdą od Bastka podaje informacje o miotach swoich repro?

Ja się staram.

Zdaje się, że zostałyście tylko dwie - z Anią Anirysową... albo jestem ślepa :roll: ;-)

Zachęcam do bardziej wnikliwej lektury ;-)
Odkąd pojawił się KATALOG na bieżąco również tam dodaję mioty Bastka...


Magda, rzeczywiście. Po wnikliwej lekturze doszukałam się linka do miotów na Twojej stronie :-D
Po prostu dawniej była wielka tabelka, a teraz została ona schowana ;-) Zwracam honor i przepraszam. Wychodzi na to, że jednak jestem ślepa ;-)

W ogóle po głębszym zastanowieniu wydaje mi się, że więcej reproduktorów ma podane statystyki kryć. Trzeba by wnikliwie przestudiować wszystkie strony internetowe zanim się napisze, że tylko dwie, czy cztery osoby to robią. Przykładowo Kasia Szamowa jest kolejną taką osobą, a pewnie nie jedyną, która razem z Gosią Majową została pominięta w tych wyliczeniach. O ile się nie mylę, Kiro Tasmanki też miał podane statystyki.


Ja długo studiowałam strony repro, bo nadal zastanawiam się nad narzeczonym dla Moni i jakoś za dużo polskich stron nie znalazałm i akurat ani Kiro ani Hammer takowych statystyk nie posiadają :roll:
Avatar użytkownika
Anirysova
Moderator
 
Posty: 5202
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:23
Lokalizacja: śląskie
psy: Monia, Wiki, Banu, Sisi i Duma
Hodowla: Anirys Team FCI

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez Szam » 2010-12-31, 15:18

Byly kiedys i beda pewnie znowu, ale przerabiam strone i pracuje nad galeria miotow, a czasem niestety ostatnio nie grzesze :-/
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez Aga-2 » 2011-01-03, 02:05

A, no to ja jeszcze tą "przeszłością" żyję, kiedy oglądałam spis miotów Hummera na stronie. No, i wydaje mi się, że u Tasmanek też była tabelka z miotami po Kiro. Dawno nie zaglądałam :roll: sorki.
(Już się chyba przestanę wypowiadać, bo ciągle muszę przepraszać :roll: :oops: )
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez iwona_k1 » 2011-01-11, 21:28

Wrócę do tematu choć obiecałam sobie ,że większośc tego typu wątków będę omijąc bo przekracza to moje możliwości psychiczne.
Jednak nie wytrzymałam.Czy uważacie,że rozmnażanie suczki podwójnie zinbredowanej na suczkę która odeszła na histiocytozę i krycie jej psem który również ma "niejasną" przeszłość jest moralnie dopuszczalne?
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez Drixon » 2011-01-11, 21:49

nakazałam sobie milczenie ... pozostaje życzyć dużo szczęścia nabywcom a 'hodowcy' -sama nie wiem czego życzyć ... chyba sumienia
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez SwissW » 2011-01-11, 22:06

Miałam się nie wtrącać do tego tematu, ale...

Czy moglibyście pisać jasno o jaką konkretnie sukę Wam chodzi zamiast pisać ogólnikami? No chyba, że to coś o czym wszyscy wiedzą a nikt nie powie głośno.
Avatar użytkownika
SwissW
 
Posty: 1584
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-09, 14:04
Lokalizacja: Zegrze
psy: Bobi i Riko

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez Drixon » 2011-01-12, 07:57

nie będę szastać przydomkiem ,podpowiem że w miotach aktualnych jest ogłoszenie tejże hodowli
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez Szam » 2011-01-12, 10:32

iwona_k1 napisał(a):Wrócę do tematu choć obiecałam sobie ,że większośc tego typu wątków będę omijąc bo przekracza to moje możliwości psychiczne.
Jednak nie wytrzymałam.Czy uważacie,że rozmnażanie suczki podwójnie zinbredowanej na suczkę która odeszła na histiocytozę i krycie jej psem który również ma "niejasną" przeszłość jest moralnie dopuszczalne?


A skad wiesz ze suczka odeszla na histiocytoze?? Opierasz sie na plotkach czy na czym??
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez P.P. » 2011-01-12, 10:55

Szam napisał(a):
iwona_k1 napisał(a):Wrócę do tematu choć obiecałam sobie ,że większośc tego typu wątków będę omijąc bo przekracza to moje możliwości psychiczne.
Jednak nie wytrzymałam.Czy uważacie,że rozmnażanie suczki podwójnie zinbredowanej na suczkę która odeszła na histiocytozę i krycie jej psem który również ma "niejasną" przeszłość jest moralnie dopuszczalne?


A skad wiesz ze suczka odeszla na histiocytoze?? Opierasz sie na plotkach czy na czym??

Ja również chcę zapytać skąd masz te informacje?
Avatar użytkownika
P.P.
 
Posty: 1966
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-09-30, 21:47

Re: Nowotwory a hodowla

Postprzez meggy » 2011-01-12, 10:58

P.P. napisał(a):
Szam napisał(a):
iwona_k1 napisał(a):Wrócę do tematu choć obiecałam sobie ,że większośc tego typu wątków będę omijąc bo przekracza to moje możliwości psychiczne.
Jednak nie wytrzymałam.Czy uważacie,że rozmnażanie suczki podwójnie zinbredowanej na suczkę która odeszła na histiocytozę i krycie jej psem który również ma "niejasną" przeszłość jest moralnie dopuszczalne?


A skad wiesz ze suczka odeszla na histiocytoze?? Opierasz sie na plotkach czy na czym??

Ja również chcę zapytać skąd masz te informacje?

i ja .
Nie rozumiem też stwierdzenia - "pies z niejasną przeszłościa "? Znasz psa ,który miałby ją jasną od a do z bo ja nie.
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Hodowlane dylematy na różne tematy, czyli o wszystkim po trochu; inne problemy i kwestie.

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości