ORLANDO Stoplandia

przez **Danka2208** » 2011-03-19, 22:47

hahahaah monitor opluty :mrgreen:

przez **KasiaT** » 2011-03-19, 23:31

Oj kobieto znowu oczy zaszły mi łzami,a na policzkach będą zakwasy jak nic ;-)

,a monitor zapluty,a SZM pytał czy coś brałam-bo najpierw leżę i gnije w łóżku,a po 8 godzinach chachram się jak głupi do sera :mrgreen:

Dzięki twoim opowieściom nawet samobójca stwierdzi,że życie jest piękne :lol:

Jak wydasz swoja pierwszą książkę,to ja tutaj publicznie zamawiam 100 sztuk.Szkoda,ze wcześniej tutaj do Ciebie nie zajrzałam,bo jesteś świetnym antydepresantem :lol:

Pozdrowienia Bisiowi :mrgreen:

przez **Wydra** » 2011-03-20, 00:25

W tej galerii nudno chyba nigdy nie będzie, już Biszon się o to postara :lol:

przez **Cefreud** » 2011-03-20, 01:29

Paula zabiję Cię...Czytam Twoje wpisy i kwiczę z radosci jak świnka.Mój TŻ wpada do sypialni patrzy podejrzliwie i pyta -"ty się śmiejesz? A ja myślałem,ze coś Ci się stało, lecę przez mieszkanie po to,żeby się okazało,ze Ty nie umierasz tylko rechoczesz..."
Biduś myślał,ze mi tlenu brakło:-)
Do psychiatryka mnie zamkną przez te Twoje potyczki z piórem(i psiurem)

przez **PaniBisiowa** » 2011-03-21, 21:59

Miło, że się dobrze bawicie :lol:

Dzisiejszej obrzydliwości (tak twierdzi ma skromna osoba) nie opiszę :->

Ta "opowieść" nie kwalifikuje się na forum publiczne. Będę mieć dziś koszmary. Jak zawsze zresztą, ale ten będzie wyjątkowo koszmarny :-)

Pierdzioch-Smrodziuch :-)

Obrazek został zmniejszony.

Pozdrówki!

przez **Kamil** » 2011-03-21, 22:18

Czy ja dobrze widzę - Bisz przez swoje kratki smakuje patyka :?:

My chodzimy na spacery na łąki, gdzie pasą się krowy - latem, rzecz jasna :mrgreen:

Jak wiadomo na takim pastwisku 'talerze' są wszechobecne :->

a pies nie byłby psem, gdyby się w takim talerzu nie wytarzał - szczególnie mały rudy :roll:

Wtedy wąż ogrodowy i do roboty :lol:

Dobrze, że zimą nie ma takich akcji, bo wanna by cierpiała :roll:

Wiosnę już mamy, teraz na lato czekamy :mrgreen:

Ciekawi mnie, czy Bisz wagarował 8-)

Bo Jantar był grzeczny i siedział cały dzień w jednym miejscu :lol:

przez **PaniBisiowa** » 2011-03-21, 22:34

Dobrze widzisz 8-)

Oj, to nie było nic smrodliwego. I nie wiem czy na szczęście czy raczej niestety ;-)

Bisz nie wagaruje cieleśnie. Tak samo jak jego Niewolnica, bo już dawno skończyła szkołę :-D

Bisz wagaruje umysłowo oraz duchowo ;-)

Trochę jesteśmy do siebie podobni ;-)

Zazdraszczamy węża ogrodowego a nawet krowich placków.

przez **Leszczyna** » 2011-03-21, 23:08

Padam

A co byście powiedzieli na klona Bisza jego siostrzyczka taka sama - tylko ja gadanego ni mam :lol:

+ jeszcze czworopak :mrgreen:

To dopiero rozrywka. Paula zapraszam do nas zrobimy zlot rodzeństwa i będą oboje siać zniszczenie :mrgreen:

przez **dorciaj** » 2011-03-21, 23:40

No sieli by spustoszenie :lol:

A ja oczyma wyobraźni już widzę warsztaty z medytacji w wykonaniu Jantara i Kruchego :lol:

przez **Kamil** » 2011-03-21, 23:56

dorciaj napisał(a):No sieli by spustoszenie

A ja oczyma wyobraźni już widzę warsztaty z medytacji w wykonaniu Jantara i Kruchego

Och..

Na wystawie w Toruniu Jantar z Kruchym leżeli obok siebie, także można było pobierać lekcje za friko... Gusiu skorzystał, chociaż on też raczej do nadpobudliwych nie należy :mrgreen:

A tak na serio, to byłem w szoku jaki Kruszon jest spokojny, pytałem jakie szkolenia ukończył.. :mrgreen:

Sorki za off :oops:

A Bisz to pewnie sieje postrach w okolicy w tym swoim kagańcu :-P

przez **kerovynn** » 2011-03-22, 11:10

PaniBisiowa napisał(a): Wracamy kiedyś ze spaceru podczas którego arystokrata-śmierdziel uraczył się powierzchniową "truflą". Zadowolony jakby wygrał tonę chrupek. Wdrapaliśmy się na piętro, ja szukam oczywiście kluczy , a ten dwufozgen... jakiego bona nie puści na klatce... Wgniotło mnie w ścianę, tynk nasypał się do oczu, czapka się spruła. A jak już uraczył świat powietrzem stęchłym to beknął takim truflowym Brisem, że klucze znalazłam w 0,25 sekundy. Całe szczęście, że nikt nie pojawił się w rejonie skażenia. Żrąca chmura siarki. Nigdy czegoś takiego nie czułam.Na psa winę zrzuca...
Pozdrówki!

umarłam ze śmiechu a Grzesiek dogorywa :mrgreen:

przez **ruudzielec** » 2011-03-22, 11:32

Galeria idealna :!:

nie dość, że można pooglądać ślicznego psiura, można poczytać rzeczy śmieszniejsze niż niejeden kabaret ,to jeszcze można dojść do wniosku, że osobisty pies wcale nie jest taki zły i nieznośny :mrgreen:

przez **KasiaT** » 2011-03-22, 13:42

No widać,że Bisiowi nawet gril na twarzy nie przeszkadza w konsumpcji różnorakich paskudztw :mrgreen:

przez **PaniBisiowa** » 2011-04-07, 16:37

Podejrzewam, że zarówno Kruchy jak i Jantar zbzikowaliby szybciej niż się wydaje :mrgreen:

Tuptam niesfornie.

Obrazek został zmniejszony.

Kopacz-Szuracz

Obrazek został zmniejszony.

Torpeda :-D

Obrazek został zmniejszony.

Dzisiaj Orlando ;-)

vel. Bisz, podobnie jak rodzeństwo :-)

, obchodzi drugie urodziny. Udało mu się przeżyć :-P

biorąc pod uwagę jego szczwane inaczej występki. W prezencie zafundowałam brudasowi kąpiel :-D

Co za tragedia… Tyle piasku się zmarnowało, takie poświęcenie kopania dziur (nowe hobby Bisza), tarzanie się w ziemi, błocie, bajorze, piachu, liściach. I wszystko na marne! Bisiek pachnący, czyściutki – do następnego deszczu :P Groziłam mu kąpielą od dwu miesięcy.

Biszowi nie wolno jeść m.in. skarpetek. Uknułam, że zrekompensuję mu tę stratę. Dlatego popełniłam tort :D w kształcie skarpetki. Przypomina choć trochę tę wdzięczną część garderoby jaką są skarpetki?

Obrazek został zmniejszony.

:-D

Obrazek został zmniejszony.

Nastroszona Gadzina urodzinowa ;-)

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Rogi urosły ;-)

Obrazek został zmniejszony.

Jeszcze jedno. Nie wiem co mam napisać, bo dziękuję to stanowczo za mało. Uwieńczeniem dzisiejszego świętowania była paczuszka (dzisiaj przyfrunęła – ten napis na niej :D) od Ani Hekate. Aniu, DZIĘKUJEMY! Bisiek oszalał ze szczęścia. O sobie nawet nie wspominam. DZIĘKUJEMY raz jeszcze! Słów mi zabrakło…

Strasznie długaśny ten post :-P