Bero I z Jaszówki( vel Ares) -ma Ludzi którzy go pokochali

[ppp.j]

Każde miejsce jest dobre by trochę odpocząć.


Ach! Zapomniałem Wam się pochwalić gdzie mieszkam. To jest nasza Jaszówka czyli buda moja, Mojej Pani i Tego Dużego (kolejność wyliczanki przypadkowa i o niczym nie świadczy).


Po śniadaniu w ramach przygotowań żeglarskich pojechaliśmy nad Bug. Najpierw musiałem obejrzeć teren.


Duży mówi że te góry to naprędce usypane wały przeciwpowodziowe bo tu gdzie biegnę było ponad ½ metra wody.
Żeby pokazać że wody się nie boję natychmiast wlazłem w błoto.


Mówiłem że wody się nie boję i mogę nawet przy niej spać.


To co widzicie to nie Bug tylko martwa odnoga gdzie Duży trzyma pływającą budę. Z tego miejsca do Zalewu Zegrzyńskiego jest 10 km.


Do samochodu sam wsiadam. Przecież jestem światowym psem.

oczko to jest to o czym mi się marzy i chyba w sferze marzeń pozostanie

Romo. Duży powiedział że oczko wodne można zrobić bez większych problemów. On sam bez niczyjej pomocy zrobił to nasze. Oczywiście nie takie duże jak u Asi gdzie byłem poprzednio ale dające dużo satysfakcji i spokoju gdy się na nie patrzy. Obiecał że jak chcesz to Ci da opis tego co i jak zrobił na priv.


Ares Bero the First.

[Wydra]

Dobry z Ciebie chłopak jak Twój Duży znajdzie chwilę czasu to poproś go aby do mnie napisał na priva i może jakie fotki wstawił?.Fajnie wyglądasz przy Jaszówce.Ciekawa jestem czy i kiedy wejdziesz do tej pływającej budy.

[ppp.j]

Kilka dni temu obiecałem Wam że opowiem o budzie na zewnątrz. Budę tę zrobił Duży jeszcze mojemu poprzednikowi, lecz ten bez zdania racji nie raczył z niej korzystać. Ale od początku.
Przez kilka dni jak były te upały to nawet na spacer nie chciało mi się wychodzić. Cały czas leżałem u siebie pod schodami, bo tam chłodno i bezpiecznie. Temu Dużemu zrobiło się żal że jestem taki osamotniony i postanowił spróbować to zmienić. Dzisiaj jak wrócili z targu postanowił swoje zamierzenia wprowadzić w czyn. Jak zwykle z powodu mojego „cykorostwa” miałem odmienny niż on pogląd na opuszczenia azylu pod schodami. Weź i takiemu uparciuchowi wytłumacz. Jak się uprze to nie ma ratunku. Przypiął mi linkę bo jak jestem na uwięzi to mniej się zapieram i wyciągnął mnie na ogród. Oni pili sobie kawę a mnie kazali się przyglądać. Cwaniaczki. Jak już się ugościli to Ten Duży doprowadził mnie do tej zewnętrznej budy. Z początku niw wiedziałem o co chodzi ale jestem inteligentnym psem i w mig pojąłem że ta dziura jest dla mnie.


Znowu mnie umieścili pod schodami. Taki to pieski los. Dobrze że chociaż tuje do podlewania i różę do wąchania posadzili. Buda ta ma dwa pokoje, letni i zimowy. Na razie zająłem ten zimowy.


Jest on dobrze ocieplony chociaż teraz latem to lepiej powiedzieć odizolowany termicznie. Jest wyścielony pachnącym sianem i wyłożony futrem. Nie są to gronostaje ale i tak miękko. Oczywiście natychmiast posłałem sobie po swojemu i tak zaległem. Było mi bardzo dobrze bo cicho i spokojnie tylko Ten Duży ciągle zaglądał i zakłócał moją intymność.


Jak widzicie u Tego Dużego nie można się nudzić i ciągle odkrywam jakieś nowe ciekawostki.
Wieczorem jak mi się tam znudziło to wróciłem do siebie pod schody.


Ares Bero the First.

[daria]

Bero,cudownie czytać to wszystko o czym piszesz,liźnij tych swoich Dużych,kochają Cię nie ma co

[Majszczur]

Bero masz (Ty i Twoi Duzi) sporo fanów, którzy regularnie podczytują, ale nie zawsze się wpisują.
Zatem meldujemy się - Granda i jej banda - jako cisi wielbiciele i podczytywacze
Fajną masz tą norę - marzenie na te upały

[Wydra]

M-2 na zewnątrz bombowe Masz tyle rezydencji, że w końcu nie będziesz wiedział gdzie zamieszkać
Podziękuj Temu dużemu za fotki i precyzyjny instruktarz.

[dorciaj]

Bero - fajne te twoje M2 (letnio-zimowe) widziałam na własne ślepia - jak robiłam zwiad u tych twoich Dużych

[ppp.j]

Po śniadaniu Duży znów wyprowadził mnie do mojego M-2. Sam jeszcze tam nie wchodzę ale doprowadzony chętnie tam przebywam. Potem przyszła sąsiadka by mnie podziwiać i pyta „jakiego typu jest to pies” a ten bez namysłu wypalił „jest to pies typu ozdobnego i jak siedzi w tym M-2 to wygląda jak głęboko ukryty brylant”. Hahaha ale śmieszne. Widzę że Ten Duży wcale nie jest lepszy od Romy.
W budzie siedziałem do wieczora i jak wróciłem na salony to czekała mnie niespodzianka. Moje posłanie było pokryte nowym materiałem. No najwyższy czas. W eleganckich pensjonatach częściej zmieniają pościel.

Potem Moja Pani wyprowadziła mnie na spacer bo Ten Duży gdzieś się zapodział ale z nią to nie spacer. Cały czas trzyma mnie na smyczy jak by się bała że jej zginę. Ja i zginę? Żarty.
Jak wrócił Ten Duży to poszliśmy jeszcze raz i to był spacer.


Ares Bero the First.

[KasiaT]

Bero Ty szczęściarzu,z zapartym tchem śledzę Twoje nowe życie i perypetie(a nie zawsze coś piszę,ale zawsze się zachwycam).Ten Duży całkiem nieźle o Ciebie dba-kto by pomyślał,że będziesz miał tyle rezydencji ,normalnie możesz zapraszać wiele pięknych panienek(tylko ciekawe czy masz na to ochotę po kastracji )
Wielkie ukłony Twojemu Panciostwu-masz REWELACYJNYCH CZŁOWIEKÓW

[marzena]

„jest to pies typu ozdobnego i jak siedzi w tym M-2 to wygląda jak głęboko ukryty brylant”.

Lepszego opisu nie da się stworzyć

[zadra]

Przyłączam się do Waszego fanklubu jeżeli jeszcze można... Poczytałam, popłakałam sobie (jakoś dziwnie na mnie w biurze patrzą:-). Takie historie pozwalają wierzyć, że ten świat nie jest taki do końca zły... A miejsce gdzie trafiłeś Bero - to taki raj na ziemi. Oglądałam zdjęcia i świat na nich wydląda jak zaczarowany. Z baśni jakiejś...

[ppp.j]

Do mojego M-2 wpadam już samodzielnie. Robię to błyskawicznie. A ponieważ Duży ma refleks szachisty to musicie uwierzyć że to moja tylna łapa i koniec ogona.

normalnie możesz zapraszać wiele pięknych panienek(tylko ciekawe czy masz na to ochotę po kastracji )

O następna do prześmiewania i to porusza takie drażliwe tematy. Jak będę chciał to sobie popatrzę, a mam taką wilczycę syberyjską za płotem. Przychodzi i mnie ciągle wyszczekuje.

„jest to pies typu ozdobnego i jak siedzi w tym M-2 to wygląda jak głęboko ukryty brylant”.

Lepszego opisu nie da się stworzyć

No maszci los. Jeszcze mu przyklaskują.

Poczytałam, popłakałam sobie (jakoś dziwnie na mnie w biurze patrzą:-).

Wyszło że stworzyłem "mydlaną operę" a ja tylko opisuję mój psi los.




Ares Bero the First.

[ewazoltowska]

NIE stanowcze Nie to nie jest zadna "opera mydlana" to jest patrzenie z WIELKIM SERCEM na los psa.Zrozumienie jego problemów.GRATULACJE i ogromne podziekowania !!!!!!

[Wydra]

Witamy cię Ewo w Fanklubie Beruszki ja codziennie zaczynam forumowanie od sprawdzenia co nowego ten Duży znowu wymyślił coby tylko wkurzać naszego chłoptasia.już nie mogę się doczekać relacji zapoznawania się z pływającą budą

Bero! a może mi powiesz co ta pełna micha robi koło Twojego M-2

[ppp.j]

Ten duży coraz bardziej jest zadowolony z mojej postawy. Wczoraj jak mnie czesał to mógł mi zdjąć szelki i nie uciekałem. Wiem że jemu jest wygodniej mnie czesać bez szelek więc niech mu będzie. Dopiero potem dałem plamy. Po czesaniu jak chciałem iść do siebie to na drodze stanęła mi Moja Pani. Trochę spanikowałem i schowałem się za Tego Dużego. Przecież Ten Duży po to jest taki duży by się można było za niego chować, no nie.
Dzisiaj rano przed spacerem musiałem Dużego popędzać bo się guzdrał z wyjściem na spacer. Termin to termin i niech mi tu nie ściemnia że ma ważne sprawy. Spacer jak zwykle fajny.
Potem byłem trochę zdziwiony że sobota i nikt nie przyjeżdża aż wyszło szydło z worka. Zapakowali mnie do samochodu i pojechaliśmy z wizytą na działkę do znajomych. Duży twierdzi że trzeba mnie wprowadzić w Wielki Świat.
A to po co? Mnie u siebie w lesie jest całkiem dobrze.
Wizytowana działka wypasiona, wszyscy mówili że jak w ogrodzie botanicznym, co z tego jak nie można wykopać sobie żadnych jam. Cały czas byłem na sznurku. Dobrze ze udało mi się schować za balustradą w barwinku a i tak trochę tam pogrzebałem.

W powrotnej drodze prowadziła Moja Pani bo duży był po drinkach. Trochę miałem pietra ale to jego samochód i jego problem.
Po powrocie gdy odbyłem spacer, schowałem się u siebie bo Ten Duży oglądał mecz ze znajomymi. Znowu zaczynają się wycieczki.

co nowego ten Duży znowu wymyślił coby tylko wkurzać naszego chłoptasia.

No nareszcie zaczynasz mnie rozumieć.

już nie mogę się doczekać relacji zapoznawania się z pływającą budą

Tak by znów się ze mnie naśmiewać.

Bero! a może mi powiesz co ta pełna micha robi koło Twojego M-2

Nie, nie, to nie moje. Ja takiego nie jadam. Doszedłem do wniosku że w dobie trudności lokalowych gdy ja śpię u mnie pod schodami, to szkoda by się taki lokal marnował. Podnajmuję go więc kotom na noc. Dla mnie i Czarka Moja Pani szykuje codziennie specjalne gotowane jedzenie wzmocnione witaminami i mikroelementami. Ja nie jestem wielkim żarłokiem i posiłek dzielę na kilka części. Zwykle Ten Duży jak idzie spać to przychodzi do mnie pod schody na pieszczoty i wtedy kończę to co dostałem od Mojej Pani. Specjalne suche dla niejadków kupiła mi Młoda Pani. Niewielka ilość stoi ciągle przy moim legowisku i jak złapię głoda to trochę pochrupię ale się nie obżeram. Muszę pracować nad linią.


Ares Bero the First.

[Anonymous]

Wyderko och ten "........" my z Beyem od dawna jesteśmy fanami BERA i jego PANCIOSTWA .Wspaniałe opisy widziane okiem psa.

ja mam propozycję na zmianę nazwy wątku teraz to jest Sercem pisany "Świat w/g Bera vel Aresa"

[ppp.j]

Dzisiejszy dzień upłynął bardzo spokojnie. Nikt do nas nie przyjechał, Duży snuł się na zwolnionych obrotach i nawet mu się nie chciało robić zdjęć. A wczoraj mówiłem że już należy wracać.
Ja cały dzień spędziłem w moim M-2. Mam stamtąd doskonały widok na cały teren i mogę wszystko kontrolować. Już zacząłem wychodzić i wchodzić samodzielnie bez zachęt.
Nauczyłem Tego Dużego nowych rzeczy. Jak chce mnie przypiąć do smyczy to wystarczy powiedzieć „stój” a ja siadam i czekam aż podejdzie i mnie przypnie. Proste prawda, a tyle się tego uczył. Nie może tylko pojąć że jak powie „choć tutaj” to jest to zachęta do ganiania. Ale pracuję nad nim. Na spacerze prowokowałem Czarka do zabawy ale on jakiś taki spokojny a poza tym on gdzieś daleko biega a ja oddalam się od Dużego tylko do zasięgu wzroku.

ja mam propozycję na zmianę nazwy wątku teraz to jest Sercem pisany "Świat w/g Bera vel Aresa"

O znowu coś zmieniają i będę się musiał uczyć nowych rzeczy. Ale "róbta co chceta" ja się dostosuję.


Ares Bero the First.

[Wydra]

Nauczyłem Tego Dużego nowych rzeczy. Jak chce mnie przypiąć do smyczy to wystarczy powiedzieć „stój” a ja siadam i czekam aż podejdzie i mnie przypnie. Proste prawda, a tyle się tego uczył. Nie może tylko pojąć że jak powie „choć tutaj” to jest to zachęta do ganiania. Ale pracuję nad nim.

Bo z tymi dwunożnymi już tak jest, że nie zawsze wiedzą o co Wam czterołapnym chodzi ale daj jeszcze Twojemu Dużemu trochę czasu a niebawem w lot będzie odgadywał o co Ci chodzi. Poker przyszedł do nas w styczniu i potrzeba nam, było ok 3 miesięcy aby zacząć się nawzajem rozumieć.Powiedz temu Dużemu, że za często niech go taki leń nie ogarnia,bo do takiego stany rzeczy łatwo można się przyzwyczaić a to byłoby ze stratą dla nas czekających na Twoją historię ale z obrazkami.No chyba , że sam nauczysz się robić zdjęcia z samowyzwalaczem

[ppp.j]

Rano byliśmy na długim spacerze i jak wracaliśmy to musiałem czekać pod furtką. Nie powiem trochę się zmęczyłem. Zobaczcie co przyczepili na płocie. Ja i zły pies? To prędzej już Czarek by kogoś zagryzł.


Obrazek został zmniejszony.

Potem leżałem w M-2. Ci Moi cały czas coś ładowali do pływającej budy. Miałem ich na oku i liczyłem pakunki. Było tego tyle że pewnie wybierają się w rejs dookoła świata. Ja na takie coś się nie piszę. Uprzedzałem przy świadkach.


Obrazek został zmniejszony.

Potem szyli jakieś białe chorągwie na tarasie. Tyle tych nowości że normalny pies może zgłupieć.


Obrazek został zmniejszony.


Ares Bero the First.

[Danka2208]

Super ta galeria
Bero z tymi Twoimi dużym to na nudę nie możesz narzekać