SKRĘT ŻOŁĄDKA

[saba&mlis]

Trzymam kciuki, mysle ze teraz juz bedzie dobrze

[Justynka]

Trzymamy kciuki bardzo mocno

[umala]

My z Zenusiem też trzymamy mocno. Trzymaj się Basterku

[Agama]

trzymamy też mooooocnno

[Halina]

Trzymam kciuki, dochodź do siebie Basterku.

[Barbapapa]

Trzymamy kciuki bardzo mocno.

[Aga-2]

Trzymamy mocno

[Megan]

Trzymamy!

[Poker]

Kciukujemy i my.
Trzymaj się rudzielcu.

[4mala]

dziękuję (łzy mi popłynęły, bo w takich chwilach świadomość, że nie jest się samemu bardzo dużo daje, jeszcze raz dziękuję)

Baster dzielnie przespał noc wyszedł na spacer w koło bloku - zszedł z drugiego pietra, zrobił siusiu i pojechał na kroplówki. Wet była bardzo pozytywnie zaskoczona jego chęcią do życia, dziś już serduszko pracowało "lepiej", powiedziała że już ją nie niepokoi. Jutro również jedzie na kroplówki, dzielnie i cierpliwie nosi kaftanik, nie wyjmuje welfronu ale cierpi (samo wyobrażenie bólu jaki musi czuć mnie paraliżuje, dziś chyba dopiero do mnie wszystko dochodzi, bo nie mogę opanować płaczu) wiem, ze jeszcze długa droga przed nami ale mam nadzieje że będzie dobrze. Boje się powikłań ale cieszy każda drobnostka, że pomachał ogonem na widok taty.

Najtrudniejsze jest poszukiwanie odpowiedzi "dlaczego" i "czyja to wina", "czy mogliśmy tego uniknąć i jak" w głowie mam jeden wielki kibel (przepraszam za określenie)

Jeszcze raz dziękuje za kciuki i fluidy ale proszę potrzymajcie jeszcze bo mój rudy staruszek bardzo tego potrzebuje ...

[KasiaT]

Jeżżżu Aniu dopiero przeczytałam(zadzwonię jutro )
Trzymaj się ,a rudy to stary wyjadacz,więc musi być dobrze!!!
Trzymam kciuki bardzo mocno.

[PaniBisiowa]

Trzymamy! Chwała Ci za szybką reakcję.

[Anirysova]

Trzymamy mocno !

[Tańka]

Trzymam mocno! Teraz już będzie tylko lepiej

[4mala]

Baster właśnie "pije" kroplówkę jest bardzo dzielny, mąż mi powiedział ze nawet ogon poszedł w ruch jak go zobaczył, ma już więcej siły w łapkach i zrobił qupę (co chyba jest dobrym objawem?).

Mama powiedziała, że wieczorem po rundzie wokół bloku nie chciał wrócić do domu i musiała zrobić z nim jeszcze kawałek śnieżki (chęci miał ogromne na dłuższy spacer ale sił jeszcze nie mam ) natomiast po spacerze poszukiwał misek, co też tłumaczę sobie jako dobry objaw .

Serduszko pracuje dobrze, nie ma temperatury i ma bardzo dużą wole życia

Mam nadzieję, że każdy kolejny dzień będzie już z coraz lepszymi wiadomościami

Dziękuję

[Barbapapa]

Super wieści. Trzymamy kciuki nadal.

[ewazoltowska]

bedzie dobrze ,bo innej opcji nie ma ! trzymaj się rudasku.

[4mala]

Właśnie rozmawiałam z mamą, dziś jest "trudniejszy" wieczór niż był wczoraj, ma duzy problem by wstać trzeba mu pomóc podnieść pupę i lezy tylko w jednym miejscu nie zmieniając ani miejsca ani pozycji. Nie wiem czy to przez to ze długo dzis miał podawana kroplówkę, czy to kryzys? Cały czas wierzę że każdy kolejny dzień będzie jednak lepszy.

Czy ktoś kto przeżył juz ten koszmar może mi powiedzieć jak wyglądało wprowadzanie wody i rekonwalescencja? Wet dziś mówiła, ze prawdopodobnie jutro będą próbowac z wodą. Będę bardzo wdzięczna za każda informacje (na forum lub pw).

Dziękuje za kciuki ale proszę nie puszczajcie ich jeszcze

kasiu jeszcze raz dziękuje za rozmowę

[ewazoltowska]

niestety /a może.../ moge tylko trzymać kciuki wierzę,że to tylko przejściowy kryzys.

[4mala]

Mam nadzieję, ze mogę już głośno powiedzieć iż alarm jest odwołany .
Dziś Baster miał zdjęte szwy, zjada małe porcyjki jedzenia i popija już wodę (za którą chyba najbardziej tęsknił ), co prawda jest jeszcze słabiutki zdechlaczek (schudł 5kg) ale wet powiedziała, ze już jesteśmy na prostej

Jeszcze raz dziękuję za kciuki, pozytywne fluidy i rozmowy