Expert i Gerda Majowy Skarbiec

przez **kerovynn** » 2011-07-22, 20:11

O matko spłakałam się rzęsiście, dobrze, ze przed czytanie zaliczyłam wizytę w WC bo pociekłoby jeszcze skąd inąd. :lol:

Expert, Ty pisz, pisz, pisz.... i nie przestawaj. Co tu zajrzę to kwiczę i od razu mi lepiej. Jestes moim osobistym Doktorem Śmiechem :love:

przez **Justynka** » 2011-07-22, 21:26

najlepsze są fragmenty o Kudłatym <haha>

a ten tłuszcz z kiełbas może chociaż udaje się zlizać <hahaha>

?

Twoj starszy kolega Pako łączy się z Tobą w bólu jedzeniowym...też wiecznie głodny :-?

nie chce Cie namawiać do czegoś nieporządanego przez dwunogów(ale co tam, te trudne okoliczności pazernego Panciostwa zmuszają nas do tego ;-)

), ale możesz na przykład sprobować czaić się w kuchni pod nogami jak robią kanapki..czatować na okruszki lub tam gdzie jedzą i grzecznie posprzątać ]:->

Moi to nawet zadowoleni, że mają mniej sprzątania. Nie mówiać o tym, że jak trochę podrośniesz to możesz ich zaskoczyć, że sięgasz już w różne miejsca i skubniesz co nieco. Mam nadzieję, ze Twoi też będą zapominalscy i mało sprytni jak moi. Niby całe jedzenie chowają przede mną, ale i tak często udaje się ich przechytrzyć ]:->

Widzę, że jesteś bardzo wygadany, więc z pewnością dasz sobie radę..Trzymaj sie mały

przez **nukari** » 2011-07-23, 19:50

Obrazek został zmniejszony.
jak ja tak sobie spozieram to ciotka mówi, że mam kurwiki w oczach i trzeba uważać ale dlaczego

przez **KasiaT** » 2011-07-24, 16:48

Znowu oplułam monitor ze śmiech <hahaha>

Twoje pióro jest rewelacyjne,a człowiekom to się nie dawaj,bo i tak świata za Tobą nie widzą-więc wykorzystuj to ile wlezie :mrgreen:

przez **baksak** » 2011-07-25, 10:14

Nie ma jak to z Borsukiem! <tak>

Obrazek został zmniejszony.

No, może żeby się tylko tak nie pchał... Ja sobie leżę i rozmyślam, kiedy będzie jedzenie, a Borsuk wpada w szał przytulania. Łapie mnie, ściska, dyszy w kark, miętosi. Od tego jest mi gorąco, i uciekam. Wtedy Borsuk robi smutną minę i mówi: "On mnie nie chce!". <beczy>

Ja jestem wrażliwy, a ta smutna mina Borsuka... Wracam i zrezygnowany daję się dusić i wygniatać. Jest mi gorąco, to dyszę. To się Borsukowi nie podoba i znowu krzyczy: "Czemu on tak dyszy?". <beczy>

No, kobieto! Czemu??? Weź ty się poprzytulaj do Kudłatego!
No dobra, przesadziłem. Do Kudłatego to nie... Ale są jakieś koty czy coś. <bezrady2>

Obrazek został zmniejszony.

przez **gosiakds** » 2011-07-25, 13:18

Ło matko Expert jak ja Cie chłopie rozumiem. Te dwunożne tylko by się przytulali potulnie i głaskanko, a te ich paluszki takie zachęcające, że nie mogę się oprzeć i zaraz gdzieś ząbkami poczęstuję. I co od razu słyszę :?:

ałaaa

No i po zabawie. Nic te dwunożne nie rozumieją, nic a nic :evil:

przez **kerovynn** » 2011-07-25, 13:40

baksak napisał(a):No dobra, przesadziłem. Do Kudłatego to nie... Ale są jakieś koty czy coś.

Jeszcze trochę i zacznę współczuć Kudłatemu...
Nawet "czy coś" stoi wyżej w hierarchii domowej niż on
;-)

przez **Majszczur** » 2011-07-25, 15:00

Strasznie fajne te zajawki "z pamiętnika Experta" <okok>

... podczytujemy, podglądamy choć się nie wpisujemy.
Kudłaty to ma przechlapane, na samym końcu kolejności dziobania... biedaczek <rotfl>

przez **Elmo** » 2011-07-25, 21:40

Ja Cię bardzo dobrze Brat rozumiem- moich też jak coś najdzie na to miętoszenie, to mi żyć nie dadzą :boszz:

Ale kurde- twardym trza być- nie miękkim <nono>

Weź się Brat trochę ogarnij- jak Ci się nie podoba to zwiej na drugi koniec domu. Jak im przejdzie ten nie pohamowany napad miziania- przyjdź z miną pt. "Teraz możesz- głaskaj" <tak>

Ja też byłem zbytnio czuły na ich wybryki- koty mnie nauczyły tego. I działa :okok:

baksak napisał(a):No dobra, przesadziłem. Do Kudłatego to nie... Ale są jakieś koty czy coś.

No, z tymi kotami to przegiąłeś :kulka:

Żeby mi się do kotowatych miziali- szczyt <szok>

A tak serio, to fajnie, że u Ciebie w porządku <okok>

przez **baksak** » 2011-07-27, 10:02

Auuuuuu!!! Kudłaty mi się zbiesił! <boisie>

Obrazek został zmniejszony.

Do tej pory dawało się z nim wytrzymać. Grzecznie dawał smakołyka, jak do niego podchodziłem (tam zaraz smakołyka - zwykłej karmy mi dawał, łapserdak). Teraz żąda żebym siadał, kładł się, łaził za nim. Przecież od tego ja się mogę zmęczyć! I wszystko za parę marnych groszków. Co to? Cyrk? <krzyk>

Zresztą Borsuk też na niego narzeka. A to, że nachlapał w łazience. A to, że zostawił flaszkę po piwie na stole. Albo, że zupę za słoną zrobił. No i mówił też Borsuk, że hodowla Kudłatego jest całkowicie nieopłacalna. <luzik>

Obrazek został zmniejszony.

Ja to w ogóle od jakiegoś czasu już się zastanawiam, co to za bydlę ten Kudłaty. Kosmate to to jest jak niedźwiedź, cuchnie jak siedem zmokłych żubrów. No tyle, że kopyt nie ma. Więc może raczej niedźwiedź. Jakiś taki wylniały bardziej... <mysli>

Szkoda. Bo, zdaje się, niedźwiedzie są pod ochroną... <bezrady2>

Obrazek został zmniejszony.

Forum jest przeciwko pseudohodowlom, to jasne jak słońce! Ale jak by tak, w drodze wyjątku, wysłać do takiej Kudłatego...? <prosi>

przez **Elmo** » 2011-07-27, 10:17

Wysłać, wysłać <tak>

W dwupaku z moją dwunożną <haha>

Ona też jakaś pazerna się zrobiła... :evil:

przez **sasula** » 2011-07-27, 10:39

Zapiski i przemyślenia Experta są nie do przecenienia ! Ale się naśmiałam <hahaha>

!!!! Nie dość ,że inteligentny to jeszcze piękny! <tak>

przez **agatka_zagatka** » 2011-07-27, 11:16

Oj Expert Expert Ty tak na tego biednego Kudłatego nie narzekaj, bo jak się całkiem zbiesi i ucieknie to dopiero będziesz za nim płakał ;-)

Kto Ci takie ładne zdjęcia będzie wtedy robił :-)

przez **Danka2208** » 2011-07-27, 17:20

Ty Expert może do adopcji zgłoście kudłatego, może ktoś go zaadoptuje? <cwaniak>

przez **Justynka** » 2011-07-27, 18:38

Oj, Ekspert, Ekspert ..twoje opowieści są boskie :lol:

Uważaj, bo jeszcze jakaś chętna na Kudłatego się znajdzie i zaadoptuje.. :mrgreen:

przez **Milla** » 2011-07-27, 18:44

Oj... ciężko masz z tym Kudłatym... :lol:

ale czego by nie powedzieć, bardzo ładne fotki Ci robi ]:->

przez **baksak** » 2011-07-28, 11:34

Kto to jest Bernardyn? :?:

Obrazek został zmniejszony.

Koleś musi być do mnie podobny...

Jak wyjdę sobie na dwunogu, to ciągle ktoś pyta, czy ja jestem Bernardyn.
Żeby tylko ten Bernardyn nie nabrał na mnie kredytów, bo się Borsuk nie wypłaci! <boisie>

Obrazek został zmniejszony.

Dziś byłem u doktora. Facet stosuje przemoc wobec psów! :evil:

Trzymał mnie mocno i zaglądał mi do uszu. Co go obchodzą moje uszy? Kudłatemu niech zajrzy! ]:->

Miodu sobie na zimę nazbiera...

Justynka napisał(a):(...) Uważaj, bo jeszcze jakaś chętna na Kudłatego się znajdzie i zaadoptuje.. "

Danka2208 napisał(a):Ty Expert może do adopcji zgłoście kudłatego, może ktoś go zaadoptuje?

Borsuk mówi, że nie podrzuci nikomu takiego zgniłego, włochatego, kukułczego jaja...

milla716 napisał(a):(...) ale czego by nie powedzieć, bardzo ładne fotki Ci robi

Sam sobie robię! W aparacie jest za dużo przycisków jak na Kudłatego. Na maszynce go golenia jest jeden i też nie potrafi go włączyć.

przez **baksak** » 2011-08-02, 09:50

Obrazek został zmniejszony.

Odwiedziła mnie Milla! <haha>

Teraz już wiem czemu ona jest Milla, a nie Mila.
Bo jak by była Mila to by była miła, a że jest bardzo miła to jest Milla! <tak>

W dodatku pomaga różnym psom, które wpadły w kłopoty. Na pewno ona jest takim psim aniołkiem, o których mama mówiła! <haha>

I jaki miała fajny zegarek. W sam raz do obgryzania! Mam nadzieję, że jak już uda mi się wywlec Kudłatego z domu to spotkam się z Mają. <prosi>

Obrazek został zmniejszony.

Chociaż nie wiem, czy Borsuk się zgodzi... Bo wizyta Milli bardzo rozsierdziła Borsuka, choć Borsuka wtedy wcale nie było! <bezrady2>

Jak tylko wrócił to zaryczał na Kudałtego. Coś o tym, ze nie podał nic do picia, ani specjalnie kupionego ciasta...
Kudłaty się bronił, że on sam to ciasto może zeżreć. Jak mówił, żeby się nie zmarnowało. Ale Borsuk powiedział, że jak coś się tu marnuje to tylko borsucze życie. Przy Kudłatym.

To było bardzo monotonne... usnąłem gdzieś między: "twoja matka ciągle się wtrąca..." a "posprzątaj wreszcie ten chlew...". Teraz wiem, że lepiej nie rozsierdzać Borsuka. <boisie>

Obrazek został zmniejszony.

Jak się obudziłem to Kudłaty był potulny jak nigdy, siedział w kąciku przy kaloryferze i bawił się moimi zabawkami. Zaraz mu je zabrałem, żeby nie popsuł albo nie pobrudził. <tak>