Szilkowa, masz absolutną rację z odległością

. Na początku klikałam jej blisko (nie mam niestety filmu). Potem przeszłam na wysyłanie dalej i dość szybko załapała. Normalnie widać jak MYŚLI i kombinuje o co kaman

Ten drugi filmik to w zasadzie nie sam początek ćwiczeń, a przypomnienie po krótkiej przerwie, bo się zawiesiła bidusia, zaczęła węszyć i ukierunkowała na... niedomytą pachnącą kocią miseczkę
btw wypadało by zmienić kliker na głośniejszy, bo ten co mam jest do d...
Z dostawianiem to była cała historia. Grandzieluszek jest wszak po PT, gdzie zgodnie z zasadami sztuki wypracowałyśmy klasyczne 'ONkowe' obchodzenie przewodnika i nagle w obi musiałyśmy się przechrzcić na dostawianie, bo podobno już nikt w obi nie praktykuje obchodzenia

. Nie byłam do tego przekonana, no bo duży, relatywnie ciężki pies wydawał mi się zbyt wolny i niezgrabny na dostawianie, żeby wyglądało estetycznie. A jednak dała radę wykrzesać z siebie energię i entuzjazm do przerzucania dupki

Jeszcze tylko przy przywołaniu z dużej odległości odruchowo mnie obchodzi i sama nie wiem czy jest sens to zmieniać. Tak samo jak powinnam zmienić komendy optyczne i tu też jest kłopot, szczególnie dla mnie, bo od lat mam pewne mocno wdrukowane nawyki i robię pewne ruchy automatycznie.
Co do sylwetki - odchudziłam spaślaczka nieco żeby było jej lżej i bezpieczniej, szczególnie przy hopkach (ale hopki jeszcze przed nami)
Ewa spoko, cztery litery mi odmarzły, ale zabawa była tego warta
