Esia Czandoria i reszta ekipy ;-)

[KasiaT]

Halo,halo-jest tam kto?
Aniu co u was słychać ?Jak się wszyscy macie?Czemu nie pokazujesz pięknej Esiosławy i ogra Robina?

[kerovynn]

Bo fani przestali zaglądać

[hania]

Nie przestali

[Majszczur]

Bzdura. Fani zaglądają, a tu cały czas jesienią powiewa.
A nowych fot pewnie nie ma bo Ogr tak urósł, że się w skrypcie forum nie mieści

Spoiler:

nie martw się Anka, nie jesteś sama, ja też przeżywałam syndrom porzucenia

[kerovynn]

nie mam żadnego syndromu. Póki byli chętni do oglądania, póty wstawiałam. Po ostatniej sesji było zero reakcji pisanej, więc stwierdziłam, że nie ma co się produkować sobie a muzom. Na nudę i nadmiar wolnego czasu nie narzekam

[anitax]

Ja zawsze zaglądam do Waszej galerii!

[Majszczur]

aleś mi przygadała idę zamknąć się w sobie
btw też nas nie odwiedzasz

[Gosia1812]

My chcemy zdjęcia Esi i Robina.
Pliiiiiiiiiz.

Gosia z Kajką

[kerovynn]

btw też nas nie odwiedzasz

no wiesz... "jak Kuba Bogu...."
a na poważnie - absorbują mnie dość mocno sprawy rodzinne (brat), potem - po tym - muszę się odstresować jakąś dłubaniną a do tego odpoczywam od forum, a konkretnie odpoczywam po wszelkich kłótniach i przepychankach, reanimacjach, reaktywacjach etc....

My chcemy zdjęcia Esi i Robina.
Pliiiiiiiiiz.

Gosia z Kajką

a proszę Cię bardzo:



Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

[Gosia1812]

Robin jest niesamowity. Wybiera sobie ciekawe miejsca do siedzenia. A Esia jaka wyrozumiała
Duet superowy.

Gosia z Kajką

[Milla]

Podziwiam te fotki na FB, ale tutaj, w odpowiedniej oprawie wygadają na prawdę cudnie
Zdecydowanie kanapa jest za mała.. o miejsce siedzenia dla dwunogów to już nawet nie pytam

[KasiaT]

Aniu kiedy Ogarzysko tak wyrosło?-to już nie podlotek-to prawdziwy Pan Pies(no chyba,że wygląda poważnie,a w głowie ciągle ma sieczkę ) ,tylko zastanawiam się czy jak one oba rozłożą się na kanapie to czy chociaż troszkę miejsca zostaje dla Was(chyba ,że tak jak u mnie przeszliście na styl japoński ,psy na kanapie,a ja na podłodze ).
Miło zobaczyć Twoje psowate,i mam nadzieję,że co jakiś czas coś skrobniesz i popiszesz
Esiosława jak zwykle przeurocza-dostojeństwo i elegancja w pełnym wydaniu

[saba&mlis]

Zdecydowanie kanapa jest za mała.. o miejsce siedzenia dla dwunogów to już nawet nie pytam

Tak biedne psiaki musza sobie na glowy wlazic, najwyzszy czas pomyslec o wiekszych meblach
Sliczne gladkie i lyse pychole, widze ze Robin troche zrzucil cialka? (wczesnie mu sie chyba na tym gotowanym troche przybralo)
Mam nadzieje ze u brata troche lepiej?

[kerovynn]

Wybiera sobie ciekawe miejsca do siedzenia.

Eśka ma teraz pseudo cieczkę - pewnie z tego powodu Robin tak się do niej lepi, bo normalnie to sypiają osobno

o miejsce siedzenia dla dwunogów to już nawet nie pytam

pewnie nie uwierzysz, ale na sofie siedzę razem z nimi

to już nie podlotek-to prawdziwy Pan Pies

co widać po subtelności jego zalotów do Esi - miałam jej wczoraj uszy wyczyścić, zaglądam, a tam różowiuśko i czyściutko. W inne zakamarki nie zaglądam bo pewnie też podobnie

widze ze Robin troche zrzucil cialka? (wczesnie mu sie chyba na tym gotowanym troche przybralo)

nie wiem czy zrzucił, czy sadełko przerobił na mięśnie. Teraz jest zimno a psiaki 8 godzin dziennie hasają po ogrodzie - może więcej spala, bo tez i więcej rano dostaje. Na większy mebel nie ma szans, bo się nie zmieści. Psy mają fotel, sofę i legowisko, gorzej z nami . Robin na ogół śpi w fotelu, a gdy Grześ chce spokojnie zapalić cygarko, to podstępem (kawałkiem mięsa) musi go stamtąd wyciągnąć. Robin jest dość sprytny, więc próbuje odzyskać fotel włażąc Grześkowi na kolana. Na ogół mu sie to nie udaje więc biegnie do drzwi balkonowych, drapie w szybę sygnalizując, że chce wyjść na dwór a jak Grzesiek idzie mu otworzyć to natychmiast pędzi z powrotem i wskakuje na fotel.
A u brata ... hm.. wciąż w szpitalu - tym razem zapalenie wsierdzia (gronkowiec dostał się do krwi). Fizycznie zaczyna się poprawiać, jest silniejszy, ale nadal trzeba wszystko przy nim robić. Gorzej z zachowaniem. Logika, pamięć, myslenie, kontakt z rzeczywistością - OK. Nie chce jeść, nie chce pić, wypluwa tabletki, wyrywa sobie kroplówki, uderzył pielęgniarkę. Od dwóch dni leży związany. Dwa razy była psychiatra - przepisała tabletki i poszła. Nic lepiej tylko gorzej. Konsultacji psychologicznych w szpitalu nie można się doprosić, prywatnie nikt na teren szpitala nie chce przyjść.Wobec rodziny zachowuje się agresywnie i wrogo. Masakra. Za tydzień ma zostać przeniesiony do Ośrodka rehabilitacyjnego, ale nie mamy bladego pojęcia jak mu pomóc z zachowaniem. Szukamy dobrego psychoterapeuty, ale cięzko znaleźć. Wesoło nie jest. Ale ważne że żyje.

[Elmo]

Robin Esia fajowa!
Super stadko

[saba&mlis]

Wesoło nie jest. Ale ważne że żyje.

Tego sie trzeba trzymac, moze jak sie przeniesie do Osrodka to cos zaskoczy i zacznie sie zmieniac na lepsze.
Caly czas pamietam i mocno trzymam kciuki, musi byc lepiej.
mizianki dla psiakow

[Gosia1812]

My też przesyłamy dobre myśli. Musi być lepiej - innej opcji nie dopuszczać.
A Robin - niezły z niego cwaniak. Oby Esi nie sprowadził na złą drogę.

Gosia z Kajką

[Julian]

Niezłe Ogarzysko ma siedzisko

[KasiaT]

to już nie podlotek-to prawdziwy Pan Pies

co widać po subtelności jego zalotów do Esi -miałam jej wczoraj uszy wyczyścić, zaglądam, a tam różowiuśko i czyściutko. W inne zakamarki nie zaglądam bo pewnie też podobnie [/quote]
Nie no po prostu wymiękłam -z tego wniosek,że esia ma robione dobrze,na każdym kroku-juak nie uszko to ...

Aniu nieustannie trzymam kciuki za Twojego brata-a to jego zachowanie ,które opisujesz jest bardzo "normalne" u ludzi po przeszczepie(jego mózg był zatruwany przez wiele miesięcy, tym czego wątroba nie mogła zmetabolizować,więc jeszcze trochę ,a na pewno wszystko wróci do normy).mam nadzieję,że już niedługo będziecie się mogli cieszyć dawnym Słoniem,a wszystko inne odejdzie w zapomnienie.

[Majszczur]

Spoiler:

btw też nas nie odwiedzasz

no wiesz... "jak Kuba Bogu...."

to potwarz! ja odwiedzałam ino ... apdejtów żadnych nie było

Robin mnie niezmiennie zachwyca urodą, choć dotychczas nie byłam specjalną fanką ras myśliwskich. Ciekawe czy ująłby mnie podobnie charakterem...
A z Esią łączę się w bólu - przeżywam podobne uciśnienie co ona kiedy Kacper notorycznie się na mnie kokosi

Dla Brata przesyłam tonę fluidów, a dla Ciebie ciepłe myśli. Kochani, niech moc będzie z Wami!