Witaj Asiulko
Dołączę i ja swoje 3 grosze i napiszę ku przestrodze: ZASTANÓW SIĘ (najlepiej ze 323 razy).
Nikt tu nie napisze tego, co chciałabyś przeczytać. Nikt nie pochwali wspomagania przestępczej (wobec zwierząt) działalności pseudohodowców. Nikt nie pochwali planu zakupu suczki niewiadomego pochodzenia. Ale na pewno też nikt nie chce cię obrazić ani wykurzyć z forum.
Uparłaś się na tę trójbarwną kluseczkę od znajomych...Zorientowałaś we wszystkich kosztach...Poczytałaś...
Większość z nas już miała doświadczenie mniejsze lub większe z pieskami z pseudohodowli. Każdy (mam nadzieję) kochał swojego mieszańca nie mniej niż psią arystokrację. I każdy potrafił wyciągnąć wnioski na przyszłość. Nie tylko dla siebie, dla swoich czworonożnych przyjaciół przede wszystkim.
Ja się ni będę tu wymądrzać na temat rodowodów ogólnie. Ale wiem za co ja zapłaciłam kupując bernolki z rodowodami. Zapłaciłam za pewność, ze będę miała psy łagodne, cierpliwe, ufne i kochane. Zapłaciłam więc za bezpieczeństwo własnej rodziny. Zapłaciłam też za trud, jaki włożyli hodowcy w wychowanie zdrowych przodków moich psiaków. Zapłaciłam za ich nieprzespane noce, za koszty związane ze zrobieniem uprawnień hodowlanych. Za szczepienia, za wyposażenie porodówek, za opiekę lekarską, za suplementy diety, za przemyślane krycia...Czyli zapłaciłam za zminimalizowanie zagrożenia licznymi chorobami genetycznymi...Mogłabym tak wyliczać do rana...Ja wiem, za co zapłaciłam. A Ty Asiulko? Wiesz za co zapłacisz??
Co daje ci metryka tatusia, skoro piesek takiej nie posiada? Skąd masz pewność, że mamusi nie pokrył jakiś przystojny dog canario podczas niedzielnego spacerku? Do kogo będziesz mieć pretensje, jeśli twoja 40 kg kulka pogryzie synka, bo akurat mu przerwie drzemke? To nie są "straszaki". To argumenty z doświadczenia. Ty masz tylko słowa pseudohodowcy. Nic więcej. Takim zachowaniem napędzasz koniunkturę - dopóki będą nabywcy tacy rozmnażacze będą uprawiać swój proceder wmawiając każdemu, że to trzecie szczenię z miotu i nie ma rodowodu albo że książeczka to metryka, albo że to tylko wpadka czy dbanie o komfort psychiczny suki...Poźniej, po fakcie gdy piesek nie spełnia oczekiwań coraz więcej jest ogłoszeń "oddam bernenczyka z powodu wyprowadzki do bloku"...
I tak mi przyszło do głowy na koniec ( byś nie czuła się atakowana):
Skoro znajomy tak dbał o komfort suczki i pieski już zostały sprowadzone na ten padół, to porozmawiaj z nim - niech Ci odda szczeniaczka gratis. On kosztów raczej nie poniósł żadnych - tu natura zrobiła swoje . Zaoszczędzisz na przyszłe wizyty u weterynarzy (które tak czy siak będą). I jeśli już u Was będzie to dbaj o swoją suczkę , socjalizuj, kochaj i módl się, by w jej genach nie płynęła krew np.mastifów. ( W końcu nie wiadomo skąd wywodzi się mamusia). Może Ci się uda i wychowasz w miarę zrównoważonego pieska w typie berneńczyka.
Tym optymistycznym akcentem pozdrawiam Cię serdecznie.

(się rozpisałam a psy czekają na kolację

)