Swiat Spartków

Galeria z ogólnym dostępem. Można się tu pochwalić swoją pociechą!

Moderator: Apcik

Postprzez Tess » 2007-09-25, 09:17

Fantastyczny widok - taka wielka gromada szczęśliwych psów. Pozdrawiamy serdecznie!
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Postprzez anula » 2007-09-25, 09:19

Super. Od razu człowiekowi się gęba śmieje i się rozmarza, a gdybym też tak....
Nic to, odchowam dzieci i może wtedy pomyślę trochę ...., męża przekabacę :mrgreen: Chociaż chyba już nie muszę, on też jest bernoholikiem. Co one takiego w sobie mają? Pan Kazio powiedział mojemu mężowi tak: "a wie Pan jak one lubią chlebek z masełkiem?" No i nić porozumienia została zawarta, chłop przepadł kocha zwierzaka tak jak cała rodzina.
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez Magda » 2007-09-25, 09:49

Spartki cuuuudowne!!!! Radosne i śliczne! :-) A Spartkowóz to na pewno jest z gumy ;-) rozciąga się proporcjonalnie do ilości psiaków :mrgreen: Wschód słońca niesamowity!! :-D Pozdrowienia dla całej gromadki :-)
Avatar użytkownika
Magda
 
Posty: 3392
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 18:35
Lokalizacja: woj.łódzkie

Postprzez Alicja i Spartki » 2007-09-25, 12:09

Pani Aniu to proszę pokazać mężowi to :-D :-D
Obrazek
bedzie kompania do wspólnego śniadania i do wspólnego spania :-D :-D
na łóżku obok szanownego mężusia spi Olisia a w rogu Misieńka
Obrazek
Karolcia wcale nie jestem wielka 1,50 w kapeluszu :-D :-D
a co do spartkowozu to ostatnio mój chłop zabłysnął ..mówi do mnie wiesz moze sprzedamy cinkusia i bedziez jeździła oplem,,a ja mu na to ,,,coś ty a jak ja ich wszystkich pomieszczę...cisza ...i za chwile małżonek - ccoo??-no i koniec dyskusji o motoryzacji z kobietą- tak mnie podsumował. :mrgreen: a co ja mam z chłopem dyskutować skoro jeszcze teraz mam na stanie w spartkowozie trzy cavisie :-D :-D
Pani Asiu w Sopcie to Bodzio robił dobrą minę do złej gry :mrgreen: :mrgreen: ale ja by go pani zobaczyła w domu w akcji to.... własnie ma areszt ogrodowy bo juz dwa razy przeskoczył przez ogrodzenie i jak wróciłam to zgarniałam go z ulicy :-) -zobaczymy może zapomni.pozdrawiamy wszystkich gorąco . Ulcia pamiętm Poznań-mile wspominam i pozdrawiam. Uściski dla Czoperka i Bastusia od wszystkich spartkow.Karolcia osobne buziaki dla Jasia i dla pozostałych dwu i czworonożnych.
Ostatnio edytowano 2007-09-25, 12:19 przez Alicja i Spartki, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Postprzez saganka » 2007-09-25, 12:18

Alu, mam nadzieje, ze kiedys Ci dorownam w ilosci psiego dobytku! Super to wyglada!! I te pogaduchy!! Ale Ty musisz miec fajne powroty do domu :mrgreen:
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez marzena » 2007-09-25, 12:19

Gromada przy śniadaniu CUDOWNA!!! Tak sobie myślę... może i ja mogłabym tak??? Ach, jakie to zaraźliwe... ;-)
marzena
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Alicja i Spartki » 2007-09-25, 12:24

Kasiu tak -oj nagadam sie to nagadam szczególnie do Bodzia :mrgreen: ale on i tak nie słucha wiec od 20 października zaczynamy kursik P.T. :-) .pozdrawiamy też Horacego -tylko proszę mu nie mówić że nas taka banda bo się wystraszy :-D
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Postprzez anula » 2007-09-25, 18:29

Mąż zachwycony zdjęciem Pana Kazia i przesyła serdeczne pozdrowienia. :mrgreen:
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez nugatika » 2007-09-29, 07:57

Saganko tez to sobie wyobraziłaś?
jak ja widze jak Nusiu sie cieszy jak wracamy, to co dopiero taka ilość :-)
przeciez to jest ogrom energi, radości i miłosci :-)
pani Alicjo - pozdrawiamy! :-D
Avatar użytkownika
nugatika
 
Posty: 3318
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:00
Lokalizacja: Strzyżów <--> Lublin
psy: Bystra, Nutka, niedźwiedz berneński Nugat {*}

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2007-09-29, 09:11

nugatika napisał(a):Saganko tez to sobie wyobraziłaś?
jak ja widze jak Nusiu sie cieszy jak wracamy, to co dopiero taka ilość :-)
przeciez to jest ogrom energi, radości i miłosci :-)
pani Alicjo - pozdrawiamy! :-D



Dziewczyny - powroty jak powroty :-D
Do Ali jak przyjezdzamy, to z Ala witamy sie na samym koncu, tuz przed wyjsciem prawie ze... A ze zaraz trzeba sie zegnac, to od razu sie zegnamy, bo potem rak moze braknac. I sil :-D Ponadto u Ali trzeba miec wolne rece, no chyba ze trzymaja jakis smakolyk dla zbójców :-D , wiec czasem mozna nawet nie zdazyc kawy wypic....

Opowiem Wam historie pewna, szybciutko:
W lipcu zajezdzamy do Ali, upal niemilosierny... Dzwonimy do furtki, cisza... Ponawiamy kilka razy nasze wysilki, ale nic. Sposobem znanym tylko zaprzyjaznionym otwieramy furtke sami, idziemy do domu (stalo auto, wiec Alinka musiala byc w domu), Marek naciska klamke drzwi: otwarte, ale na ganku siedzi pol armii zbojcow :-D Idziemy od tylu: przy probie otwarcia pojawia sie z 6 pyskow. w domu nic sie nie dzieje, nie ruszaja sie firanki, nic... Juz zaczynaja nam zle mysli przychodzic do glowy, a tu nagle pod dom podjezdza Alinka na rowerze, ktora pojechala do sklepu po lody... Na pytanie, czemu nie zamyka drzwi, jak wychodzi uzyskalam odpowiedz: "Asia, a kto obcy by tam wszedl?" I gadaj tu z taka.

Faktycznie, jak tylko nacisnac klamke, to u Ali niczym w kreskowce momentalnie w szparze drzwi pojawiaja sie wszystkie pyszczki... No moze poza Sarą, bo ona hrabianka i tlumow nie lubi :-)
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Postprzez nugatika » 2007-09-29, 09:24

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
nugatika
 
Posty: 3318
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:00
Lokalizacja: Strzyżów <--> Lublin
psy: Bystra, Nutka, niedźwiedz berneński Nugat {*}

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-09-29, 10:49

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez anula » 2007-09-29, 16:14

Prawda to. Byłam dzisiaj ze Spartkowym, prawie siedmiomiesięcznym, dziecięciem w lesie na grzybach. Moja mama załapała się za głowę i cytuję: "jak mogłaś sama pojechać?". A prawda jest taka, że mnie psiur pilnował. Czujna bestia biegała koło mnie i obszczekiwała całkiem dorosłym głosem napotkanych grzybiarzy. Berny dla nas to łagodne pieski, ale swoją sylwetką nawet taki szczonek wzbudzał respekt. Nie jest to rasa tak powszechnie znana, żeby ludzie tak sobie machnęli ręką i pchali się z głaskaniem czy nie daj Boże do jego uwielbianej pańci. :roll:
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez Holka » 2007-10-10, 13:14

Witam Pani Alu :)

Chcialabym sie pochwalic ! 2 tygodnie temu bylismy z Bodziem u dr Golca w Poznaniu na kolejnym przeswietleniu ! I okazalo sie, ze zarowno lokcie jak i bioderka sa czysciutkie !!!

Jestem przeszczesliwa tym bardziej, ze w lipcu (piesek mial 5 miesiecy) zrobilam pierwsze zdjecie w gorzowie, wyszlo nie najlepiej :( prawe bioderko bylo widocznie niepoprawne, lewe troche lepiej ale tez nie idealnie. Bylam zaskoczona, bo rodzice i dziadkowie Bostona mieli HDA. Weterynarz wytlumaczyl mi, ze albo: rodzice mogli posiadac mikro ilosci genow dysplazji (mimo, ze Oni jej fizycznie nie mieli) i niestety geny te sie polaczyly i trafilo na Bodzia; albo, ze byl zle ulozony w lonie matki. Lekarz potwierdzil, ze dysplazja jest, mam oganiczyc Bodziowi ruch i przyjsc na kolejne przesiwtlenie jak skonczy 7 mies, bo teraz nic wiecej zrobic sie nie da. Pocieszyl mnie, ze wiele Bernenczykow zyje z dysplazja, ktora im nie doskwiera. Jakos mnie to wtedy nie przekonalo :/ Nic wiecej mi nie poradzil. Bylam podlamana. Denerwowalo mnie, ze przez te 2 miesiace nie moge zrobic nic, co moglo by Bostonowi pomoc, ze mam "siedziec i czekac".

Dobrze, ze wyslala mnie Pani wtedy do Poznania. Dr Golec zobaczyl zdjecie. Technicznie bylo b.dobrze zrobione, wiec go narazie nie powtarzal. Podano Bostonowi dozylnie zastrzyki z wapnem i cos na szybsze wchlanianie, plus Can-vit, Cani-viton.
Do tego zmiana zywienia z Eukanuby na naturalne (ryz,miesko i warzywa), na sniadanko buleczki na mleku, no i jako przekaski twarozek, jabluszka, kosci cielece itp.

Po 2 tyg kolejna wizyta z zastrzykami, a po nastepnych 2 tyg zrobilismy drugie przeswietlenie. Wyszlo idealnie !!! Okazalo sie, ze dysplazja sie cofnela, w wyniku zastrzykow, proszkow, zmiany zywienia, ograniczenia ruchu. To wszystko dzieki zaleceniom Dr Golca. Jestem przeszczesliwa !!! Nie mamy zamiaru uczestniczyc w wystawach , ale teraz przynajmniej mam pewnosc, ze od strony bioderek zaden bol Bostonkowi nie grozi :) :) A to mnie najbardziej martwilo, nie chcialam zeby Bodzio cierpial !
Avatar użytkownika
Holka
 
Posty: 10
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-05, 21:50
Lokalizacja: Chwalęcice

Postprzez Holka » 2007-10-10, 13:29

Bodziu juz troszke wazy --> 41kg :) ile ma "wzrostu" to nie wiem, bo nie mierzylam go jeszcze :) Od jakis 2 miesiecy obszczekuje nieznajomych do nas przychodzacych. Listonosz juz na posesje sam nie wejdzie ;) Czasem jak slysze jego szczekanie (grube i donosne) to sobie mysle, ze jakbym go nie znala to obstawialabym jakiegos ogromnego doroslego psa. Wiec co sie dziswic ,ze niektorzy ludzie sie go boja. A On przeciez jest jeszcze szczeniakiem ... ;)

A tera kilka fotek na zobrazowanie mojego Obszczykafelka ;)

Obrazek
Avatar użytkownika
Holka
 
Posty: 10
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-05, 21:50
Lokalizacja: Chwalęcice

Postprzez Holka » 2007-10-10, 13:31

Obrazek


Obrazek


Tutaj jeszcze 6 miesiecy
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Holka
 
Posty: 10
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-05, 21:50
Lokalizacja: Chwalęcice

Postprzez Busola » 2007-10-10, 13:33

Łaaał, Holka, suuuper, cieszę się baardzo - najważniejsze żeby nasze piesie nie cierpiały.

Anula, dokładnie jak mówisz, nasza Koja również daje się we znaki wszystkim którzy przechodzą chodnikiem lub nie daqj Boże próbują wtargnąć na posesję, gości też obszczekuje, ale bezpiecznie - z daleka, odstawia przy tym taniec kangura :mrgreen:
Z resztą na spacerkach przechodnie raczej tylko psiuna z daleka podziwiają (i słusznie). Jest świetnym stróżem i co bardzo ważne nie szczeka bez powodu (nie jak pies sąsiada który na widok ruszającego się liścia na krzaku zachowuje się jak byczek na corridzie)
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Holka » 2007-10-10, 15:05

Busola napisał(a):odstawia przy tym taniec kangura :mrgreen:


Skad ja to znam ? :D u nas jest dokladnie tak samo !!! Ale nie powiem, jak Boston mial ok 4 miesiace to czasem potrafil szczekac na "liscia" :D :D :D ale juz mu przeszlo :)
Avatar użytkownika
Holka
 
Posty: 10
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-05, 21:50
Lokalizacja: Chwalęcice

Postprzez Alicja i Spartki » 2007-10-10, 22:26

Ola bardzo sie cieszę że Bostonek jest zdrowy, dobrze ze od razu pojechałaś z nim do Poznania, w takich sytacjach najlepiej od razu konsultować sie ze spacjalistą bo co sami mozemy zwojować .Najważniejsze że jest dobrze.Dzięki za fotki to to wykapana Misia :-)
a to kilka zdięć mamusi i spartków.
Misia dostała ucho wędzone i postanowiła schować na cięzkie czasy-padło na nasze łóżko :-D :-D -no to chowamy żeby mi nie zjedli

Obrazek
no robota wykonana po mistrzowsku :-D
Obrazek
a teraz trzeba przypilnowac żeby nikt nie wszedł do sypialni i nie znałazł łupu :-)
Obrazek
a to z dzisiejszej wycieczki
Obrazek
tak wygladamy jak wracamy -zupełnie mokre :-D -przód spartkowozu
Obrazek
tył spartkowozu :-)
Obrazek
a w domu bodzio i prezio jeszcze szaleją
Obrazek
Obrazek
pozdrawiamy spartki :-)
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Postprzez Holka » 2007-10-10, 23:22

alicja napisał(a):Misia dostała ucho wędzone i postanowiła schować na cięzkie czasy-padło na nasze łóżko :-D :-D


Pani Alu a co robi synek Misi jak dostanie ucho ? wskakuje na kanape w salonie i chowa je w jakims rogu :) co najlepsze, probuje to zakopac i trze nosem o kanape jakby myslal, ze to ucho zakopie :D :D jak to widze to sie nad nim lituje, podchodze i poprostu zakrywam przysmak poduszka :) wtedy Boston jest zadowolony :) nawet mam filmik jak sie trudzi :) moze uda mi sie go wkleic :)
Avatar użytkownika
Holka
 
Posty: 10
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-05, 21:50
Lokalizacja: Chwalęcice

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Galeria psiaków

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości