Właśnie wróciłam z pracy i piszę wszystko co następuje.Emocje wczorajsze opadły i do rzeczy.Pies wyadoptowany na tymczas bez opłaty.Tymczas 3 miesiące -później niby trzeba 50 zł zapłacić,ale co będzie to się zobaczy.Pan Leszek nie wziął pieniędzy za transport przyjechał na własny koszt 150 km w jedną stronę.Koszt pobytu psa w hoteliku 600 zł.Oczywiście nie obejmuje to kosztów ewentualnego leczenia,którego nie było w planie.Miejmy nadzieję,że to tylko potłuczenie. Prosiłabym o przelanie kwoty 600 zł na konto Pana Leszka. Numer konta
61 1940 1076 5191 5081 0000 0000
Leszek Kois'
ul. Zapłocie 16
46-083 Stare Siołkowice
No chyba,ze chcecie na moje?Ja poślę dalej?
Pies był dzisiaj u lekarza.Kulawizna się nasiliła,trudno zbadać takiego psa,wiadomo.Cimalgex,który mu zostawiłam ma dostawać dla złagodzenia bólu .To dobry i nowoczesny lek. Zostawiłam 16 tabletek.Chwilowo wystarczy.Podaje się jedną tabletkę na dobę przy 40 kg.Koszt jednej tabletki to ok 8 zł.Oczywiście to mój wkład.Jak trzeba będzie to dokupię i wyślę.Jutro z rana będzie prześwietlany w uśpieniu.Będzie pełny opis stanu psa.Stowarzyszenie również chyba w tej sytuacji nie pozostanie obojętne.Pies nie miał widocznych ran ani otarć naskórka.Nie miał też obrzęków wczoraj.
Rany boskie jak rehabilitować takiego psa,któremu wejście człowieka do kojca kojarzy się z jednym

. Pan Leszek się nie poddaje,nikt nie mówił,że będzie lekko.