Jaki jest DSPP? Pytania i odpowiedzi.

Wszystko na temat hodowli Dużych Szwajcarów, a także dyskusje na temat rasy.

Moderator: annasm

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez Agnieszka » 2008-07-17, 10:41

Mam ponad 3 letniego szwajcara i dominacje to on ma ale tylko do swoich dziewczyn ,z którymi biega i bawi się .W stosunku do mnie czy męża Bohun jest spokojny , nic nie wymusza , nie stara się pokazać że on rządzi ,nawet nie próbuje . Pies między półtora a trzy i pół roku dojrzewa emocjonalnie i w naturalnych warunkach walczyłby o *stołek przywódcy*Jeżeli wczesniej nie przekonamy psiaka o trwałości hierarchi panującej w rodzinie może on próbować wspiąć się na sam szczyt.Szczególnie wtedy gdy uzna , że dotychczasowy szef rodziny jest za słaby i niekonsekwentny ,pies może chcieć ratować sytuację . To dotyczy wszystkich ras , a w rasach uznawanych za agresywne własnie w takiej sytuacji dochodzi do pogryzien . Dużemu szwajcarowi to nie grozi ,ale musi on znac swoją pozycje w swoim ludzkim *stadku*.
Avatar użytkownika
Agnieszka
 
Posty: 1151
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 22:54
Lokalizacja: Granówko
psy: www.czandoria.pl

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez Tytus de ZOO » 2008-07-17, 11:08

Agnieszko,

te ogólne reguły doskonale pojmuję, w końcu mam z psami od wielu lat do czynienia i np. ze strony boksera doświadczyłem prób zdominowania rodziny na własnej skórze, wychodząc z tego z sukcesem. Zresztą, najbardziej dominującym psem, z jakim miałem do czynienia, jest ... moja labradorka. Zupełnienie nieagresywna (agresywna labradorka to musiałby być egzemplarz po prostu psychiczny), ale z ogromną tendencją do stawiania na swoim i do rządzenia wszystkimi dookoła. ;-)

Chodziło mi wyłącznie o jakieś szersze odniesienie i porównanie naturalnych cech szwajcara z całą resztą psiej populacji. Wasze odpowiedzi pozwalają mi uważać, że przeciętny szajcar na pewno nie jest bardziej dominujący od przeciętnego osobnika innej rasy. O to mi chodziło. Wielkie dzięki.

Odezwę się, jak już sprawa nowego przyjaciela stanie się aktualna.

Pozdrawiam,

TdZ
Tytus de ZOO
 
Posty: 33
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-07-09, 14:46

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez kerovyn » 2008-08-02, 17:34

Witaj Tytus ja dorzucę swoje "trzy grosze" ale z innej beczki. Bardzo Ci współczuję, ze Twój psiak ma się kiepsko. Współczuje w sensie dosłownym bo w ciągu ostatnich 14 miesięcy straciłam dwie sunie. Teraz po raz kolejny doświadczam, ze najlepszym lekarstwem na pustkę w sercu jest zapełnienie jej .... kolejnym psiakiem. Do mnie też garną się wszystkie stwory a mnie to cieszy bo ją bez kontaktu ze zwierzakami nie umiałabym w pełni funkcjonować. Kiedy zginęła Negra przez moment zastanawiałam sie czy to lojalnie brać innego psa na jej miejsce. Ale myślę, ze psy są solidarne i Negra pewnie "ucieszyła się", że Rawka zamieniła schronisko na nasz dom, zwłaszcza, ze była chora na padaczkę. Śmiertelny skutek choroby udało sie odwlec tylko na 14 miesięcy - ale warto było. Teraz obie pewnie biegają po Tęczowym Moście po psiemu uśmiechając sie do małej Esterki (DSPP) i czekając na Pirusa (nasz dalmatyńczyk w zaawansowanym wieku)
kerovyn
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez Tytus de ZOO » 2008-08-04, 10:00

Miło, że tak piszesz, bo ja sam mam wiele wątpliwości, czy to w ogóle właściwe, żeby myśleć o nowym psiaku, gdy ten obecny jeszcze jest ... To trudne sprawy, chyba tylko tyle można napisać na 100%. Ale pewnie to zrobię. Nie tylko zresztą dla siebie, także dla labradorki. Bardzo towarzyska z niej psina i widzę, że jest jej dobrze w stadzie, do którego należy jeszcze inny pies. W ogóle wydaje mi się, że psy się lepiej czują, jak jest ich więcej. Ale może mylę się. No nic, chwilowo nieważne. Mam nadzieję, że to kwestia raczej nieco odleglejszej niż bliższej przyszłości. To już tak trwa od pewnego czasu - po dramatycznym kryzysie przychodzi nieoczekiwana poprawa. W tej chwili moja bouvierka żyje prawie 2 lata dłużej niż prorokował najbardziej optymistyczny wet. Niech tak dalej to trwa.
Pozdr.
TdZ
Tytus de ZOO
 
Posty: 33
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-07-09, 14:46

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez kerovyn » 2008-08-05, 08:40

No pewnie, ze to trudne. Jak wzięliśmy Rawkę, to przez pierwsze parę dni czuliśmy sie trochę jak wdowa, która nad trumną męża rozgląda sie za kolejnym facetem. Pies jest dla nas członkiem rodziny i jego strata jest bardzo bolesna. Ale myślę, że jeśli mamy w naturze potrzebę kochania i opiekowania sie stworami to trzeba dać szansę następnym zwierzakom. Wspomniałam o dalmatyńczyku0 w podeszłym wieku... Pirus już ponad rok temu miał poważne kłopoty z chodzeniem. Tylne łapy czasami ciągał za sobą, bolało go. Jeszcze trochę a pewnie trzeba by go było uśpić - bo co ma zrobić pies, który nie może chodzić. Ale z racji jego wieku i tego, ze mu na Tęczowy Most zdecydowanie bliżej niż dalej... zdecydowaliśmy z lekarzem na podanie sterydów. Nie wyleczą go one, ale za to uśmierzają ból. Pirus na sterydach czuje sie jak młody bóg. Biega, jest wesoły, energiczny. Ale wiemy, ze to trochę złudne. Słysze jego kaszel, z którym nic już sie nie zrobi, patrze w jego oczy, które choć żywe to już są stare. Wiem, ze może odejść za rok, za dwa, ale też za chwilę...Tez chcę by żył jak najdłużej ale psy nie żyją wiecznie. A na nowego domownika trzeba się przygotować. Trzeba poznać rasę, jej wymogi, przemyśleć temat, zastanowić się, czy się da radę. Mój Grześ bardzo lubi wyżły, ale po doświadczeniu z Negrą, już na wyżła sie nie zdecydujemy. Prz naszym trybie życia i niskich płotach (musiały by być chyba 3-metrowe) byłoby to kolejne ryzyko. To, ze sie planuje kolejnego psa, gdy obecny jeszcze jest, to nie znaczy, ze sie tego"starego" nie kocha, czy też chce sie go pozbyć. To po prostu wynika z troski o następnego. A czekanie z nabyciem nowego aż minie "czas żałoby" ma sens tylko dla człowieka. Psom to do niczego nie służy. Gdybyśmy czekali po stracie Negry Rawka Nie dostałaby swojej szansy. Pirus z Rawką sie szybko zaprzyjaźnił, widać było po nim, ze brakuje mu Negry, był nieswój, biegał nerwowo po ogrodzie, węszył, piszczał, trochę wył... Z Rawką szybko ustalili kto rządzi i potem była wielka przyjaźń. Podobnie teraz jest z Esterką, choć widać, że ją traktuje trochę jak dziadek wnuczkę :-). Grzesiek po wypadku Negry nie chciał nowego psa, bo bał się, że nowy pies tez kiedyś odejdzie i znów będzie tak strasznie bolało. Każdy przeżywa inaczej. W moim przypadku zadziałała zasada: "Co cię nie zabije to cię wzmocni". Po Rawce też bolało jak cholera, tym bardziej, ze to ja zdecydowałam o jej uśpieniu. Ale wiem, ze walczyliśmy do samego końca. Może to śmiesznie zabrzmi ale mnie w tym wszystkim pomaga moja osobista (poparta tezą znajomego jezuity) wiara, że zwierzaki tez idą do raju :-). Patrze na fotki moich dziewczynek i myślę, że gdzieś teraz sobie biegają obie szczęśliwe. A my pewnego dnia je spotkamy. Może to naiwność. Ale nikomu to nie szkodzi a mnie pomaga :-)
kerovyn
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez Agnieszka » 2008-08-05, 10:30

Co tu więcej dopowiedzieć -nic .Pięknie napisane ,mi łezka po policzku spłynęła .
Bardzo się ciesze ,że Esterka trafiła właśnie do Was .Jestem pewna że jest kochana i ma to co tak bardzo potrzebuje czyli miłość właścicieli .Zresztą podejście jakie ma Pani do zwierzaków było już widać po c hwili pobytu u mnie w hodowli :-) Miłość jaką dajecie pieskom i podejście do nich jest fantastyczne .
Avatar użytkownika
Agnieszka
 
Posty: 1151
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 22:54
Lokalizacja: Granówko
psy: www.czandoria.pl

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez magat » 2008-08-07, 21:24

Jest tylko jedna rzecz o której należy pamiętac -jeśli odchodzi od nas kilkunastoletni pies często wydaje sie nam, że ten nowy mu zupełnie nie dorównuje. Od dwóch lat mam Swajcarkę po odejściu 13 letniej rottweilerki i długo wydawło mi sie, ze tamta rozumiała kazde moje spojrzenie , nastrój , spojrzenie, a nowej jeszcze daleko.....do takiego kontaktu . Teraz w domu musi byc zawsze blisko i najlepiej chociaż potrzymać na nodze łapę żeby poczuć bliskść człowieka . Cale szczęście wydaje się ,ze jest to rasa dosyć dobrze się chowajaca bez kłopotów zdrowonych i nasz "nowy" pies bedzie z nami długo i w zdrowiu.
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez kerovyn » 2008-08-08, 07:18

Myślę, ze takie doświadczenia ma sie nie tylko po odejściu kilkunastoletniego psa. Negra była z nami 4 lata - ale była tak żywa i tak wszędzie było jej pełno, że pierwszy tydzień z Rawką - zupełnym przeciwieństwem Negry niemal przepłakałam. To nie był "ten pies". Poza tym dorosłe psy ze schroniska bywają czasem nieufne - wiadomo... Ale potem Rawka zaczęła okazywać oznaki przywiązania, coraz radośniej reagować na nasz powrót z pracy. Zaczęłam doceniać jej spokój, mądre głębokie spojrzenie, poczucie ze ona mnie "rozumie", jej delikatność wobec małego dziecka.Zrozumiałam i doceniłam jej wysiłek by ponownie zaufać człowiekowi, który ją skrzywdził. Bardzo szybko zrodziła sie między nami więź tak mocna, że te 14 miesięcy było dla nas jak 14 lat. Teraz tęsknota za Rawka przejawia sie tym, ze choć ciesze sie każdym szczenięcym wybrykiem Esterki to jednak gdzieś w głębi duszy chciałabym aby już była dorosła, taka dojrzała do przyjaźni jak jej poprzedniczka.... Ale zdaję sobie sprawę, ze to tylko echo bycia z Rawką i dlatego staram sie dać Ester całkowita wolność, nie upychać jej w schematy moich oczekiwań za to sama uczę sie przyjmować i odpowiadać na miłość i rosnące przywiązanie mojego maluszka :-))
kerovyn
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez Tytus de ZOO » 2008-08-13, 08:41

magat napisał(a):jeśli odchodzi od nas kilkunastoletni pies często wydaje sie nam, że ten nowy mu zupełnie nie dorównuje.

Tak, to też biorę pod uwagę. Jak każda inna, moja psina ma kilka takich typowych tylko dla siebie zachowań. Np. witając się z domownikami, z radości wydobywa z siebie taki charakterystyczny gulgot, inny od wszystkiego, co udało mi się z psiej gardzieli usłyszeć. Albo dopominając się o czochranie z uchem, macha głową, wyszczerzając się jednocześnie w niepowtarzalnym "uśmiechu". Gdy słyszę ten gulgot albo widzę ten uśmiech, natychmiast myślę: tego niestety w taki sposób nie zrobi żaden inny pies i tego zawsze mi będzie brakowało :-( I opadają mnie w takich przypadkach wątpliwości, czy w ogóle warto próbować. Ale to nie znaczy, że kwestionuję to, co tak ładnie napisała Kerovyn. Ot, po prostu dzielę się myślami.

Edit. I nigdy nie zapomnę, jak odbierałem moją sunię po operacji. Była naprawdę w kiepskim stanie, ale ledwie się wybudziła ... skoczyła mi na ręce (dosłownie, przywarła mi do piersi, przednimi łapami obejmując szyję). Bouvier to nie Szwajcar, ale 40 kilogramów (jest dość duża, jak na sukę tej rasy) nagłego szczęścia ... No, oględnie mówiąc, wzruszyłem się. Czy takie przywiązanie może się powtórzyć?
Tytus de ZOO
 
Posty: 33
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-07-09, 14:46

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez kerovyn » 2008-08-17, 17:41

Oczywiście, że może sie powtórzyć i to nie raz :-D . I na pewno sie powtórzy jeśli tylko dasz kiedyś szansę kolejnemu psiakowi. One wszystkie na swój sposób są bardzo kochane i wdzięczne i każdy jest niepowtarzalny - jak mawiał Shrek: "Jedyny w swoim rodzaju" ;-). Mnie bardzo ciągnie do psów i wiele ich sie w życiu nagłaskałam i naprzytulałam - i nie trafił mi się taki, którego natychmiast nie chciałabym zabrać ze sobą do domu na zawsze. Każdy miał w sobie jakiś taki "magnes" dzięki któremu natychmiast przyciągał uwagę, zainteresowanie i serce. Z psami jest podobnie jak z ludźmi - na początku fascynacja wyglądem, zachowaniem, postawą itd... a potem, w miarę upływu czasu rodzi się "miłość przywiązania", kochamy konkretnego psa - bo on z nami jest. Na dobre i na złe. Kochamy go w zdrowiu i chorobie. Kochamy gdy grzeczny i gdy rozrabia. Kochamy bo.... to nasz pies! :-D .
Każdy pies może być naszym psem :-) :-) :-)
kerovyn
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez marzena » 2008-08-17, 19:56

Każdy pies może być naszym psem"

To piękne słowa
marzena
 
Ostrzeżeń: 0

Duży Szwajcar - pytania i odpowiedzi :-)

Postprzez lola122 » 2008-08-30, 16:05

Zastanawiam się nad kupnem Berneńczyka lub Szwajcara. O Berneńczyka już pytałam, teraz mam kilka pytań jeśli chodzi o DSPP.Z góry dzięki za odpowiedź. :-) :mrgreen: :mrgreen:

1. Jak dużo sierści gubi przez cały rok poza okresem linienia?

2. Jak dużo ruchu potrzebuje? Czy wystarczy mu godzinny spacer i 300 metrowy ogródek?

3. Jaką miesięczną kwotę przeznaczacie na wyżywienie Szwajcara?

4. Czyna spacerze w parku można go puszczać ze smyczy czy od razu zwieje :-P ?

Czekam na odpowiedź :-) :-) :-) :-) ;-) :-P
lola122
 
Posty: 11
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-30, 12:41
psy: mops

Re: Duży Szwajcar - pytania i odpowiedzi :-)

Postprzez Guard » 2008-08-30, 17:16

1. Jak dużo sierści gubi przez cały rok poza okresem linienia?
Zakładając, że mamy czas na co kilkudniowe czesanie, to te ilości nie są bardzo uciażliwe. U mnie to wyglada trochę inaczej, bo mam 3 psy (w tym dwie szwajcarki)
2. Jak dużo ruchu potrzebuje? Czy wystarczy mu godzinny spacer i 300 metrowy ogródek?
Szwajcar , to nie jest pies potrzebujący bardzo dużo ruchu, a nie jest wskazany w okresie wzrostu. Lepsze będą dwa półgodzinne spacery niż jeden godzinny, ale jeden godzinny jest też ok. Natomiast 300 metrów ogrodu, czy więcej to nie ma znaczenia i tak przy takiej powierzchni mozna pospacerować i jest co pilnować. Osobiście uważam , że dla tej rasy 300 metrów jest lepsze niż np. hektar.
3. Jaką miesięczną kwotę przeznaczacie na wyżywienie Szwajcara?
Tu mam problem, bo ja kupuję dobrą karmę, ale w bardzo przyzwoitej cenie. Jako hodowca mam w firmie Happy Dog duże znizki. Dla mnie koszt utrzymania 1 szwajcara (sama karma) to 140 zł. Nie liczę tutaj innych wydatków.
4. Czyna spacerze w parku można go puszczać ze smyczy czy od razu zwieje :-P ?
Wskazane jest szkolenie, tak dla spokojności, jednak szwajcar jako pasterz pilnuje właścicela. Nasze (szczególnie w obcym terenie) nie odchodzą od nas, a pilnuja, żebysmy my się nie rozchodzili. Jak ktoś zostaje z tyłu, to biega pomiędzy uczestnikami spaceru, tak aby mieć oko na wszystkich.
Czekam na odpowiedź :-) :-) :-) :-) ;-) :-P[/quote]
Oto moja skromna odpowiedź. Na inne pytania też chętnie odpowiem
Guard
 
Posty: 1788
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-02-28, 21:16
psy: Parwuś, Rota, Scarlett, Winter(*), Moris(*)

Re: Duży Szwajcar - pytania i odpowiedzi :-)

Postprzez lola122 » 2008-08-30, 21:59

A czy Szwajcara można żywić kluchami i mięsem? Bo mam mopsa, którego żywię właśnie tak, i shar peia też tak żywiłam, i nieźle się trzymały, ale nie wiem jak z takimi większymi rasami bo nigdy nie miałam, tylko jak byłam zupełnie malutka. :-)
lola122
 
Posty: 11
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-30, 12:41
psy: mops

Re: Duży Szwajcar - pytania i odpowiedzi :-)

Postprzez lola122 » 2008-08-30, 22:00

A czy Szwajcara można żywić kluchami i mięsem? Bo mam mopsa, którego żywię właśnie tak, i shar peia też tak żywiłam, i nieźle się trzymały, ale nie wiem jak z takimi większymi rasami bo nigdy nie miałam, tylko jak byłam zupełnie malutka. :-)
lola122
 
Posty: 11
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-30, 12:41
psy: mops

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez lola122 » 2008-08-30, 22:45

Ja mam shar-peia, który ma nowotwór. Nie wiadomo ile jeszcze przeżyje, ale nie będziemy go chemicznie podtrzymywać przy życiu, bo dla psa to tylko męka. Kiedy będzie czuła się źle, nie będzie jadła czy piła wtedy podejmiemy decyzję o uśpieniu. Jest mi strasznie przykro, chociaż pies wcale nie jest stary - ma 2 lata, ale przywiązałam się do niego i myślę, że on do mnie też. Chce mi się płakać, gdy widzę jak pięknie prosi by jeszcze przy niej posiedzieć czy pogłaskać. Mam nadzieję, że już nigdy mój pies nie będzie poważnie chory :cry: :cry: :cry:
lola122
 
Posty: 11
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-30, 12:41
psy: mops

Re: Duży Szwajcar - pytania i odpowiedzi :-)

Postprzez Guard » 2008-08-31, 08:47

Tutaj powinni się wypowiedzieć Ci co tak właśnie żywią, gotują samemu i dbając o odpowiednie zbilansowanie składników. Ja osobiście czas przeznaczony na ewentualne gotowanie i martwienie się , czy aby dostanie to co powinien wolę przeznaczyć na psy.
Guard
 
Posty: 1788
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-02-28, 21:16
psy: Parwuś, Rota, Scarlett, Winter(*), Moris(*)

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez kerovyn » 2008-08-31, 10:34

Lola122 - bardzo mi przykro i bardzo Wam współczuję - Tobie i psiakowi. Twoja decyzja jest bardzo mądra, choć niesamowicie trudna. Nie wiadomo ile Wam jeszcze czasu zostało, ale pewne jest , że warto - w miarę możliwości - maksymalnie wykorzystać te wszystkie chwile, które przed wami. Mnie doświadczenie nauczyło, ze trzeba żyć i być dla psa "dzisiaj", nie odkładając niczego na jutro, bo czasami..."jutro" już nie ma.
Trzymaj sie ciepło :-)
kerovyn
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Duży Szwajcar - pytania i odpowiedzi :-)

Postprzez kerovyn » 2008-08-31, 10:49

Ja daję Ester Royala - chrupie kulki z apetytem. Gotowane jedzenie pewnie by jej smakowało, ale ja tez wolę pobawić się z psem niż sterczeć przy garach z kalkulatorem w ręku obliczając czy zawartość składników w szykowanym przeze mnie jedzeniu jest właściwa. Esti dostaje małe ilości ryżu, żółtego sera, kurczaka, kawałeczki owoców, gotowane warzywa - ale jako nagrody przy ćwiczeniach z klikerem.
kerovyn
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Wszystko już było, ale ... jaki Duży Szwajcar jest

Postprzez Tytus de ZOO » 2008-09-01, 08:13

Smutno się zrobiło, więc żeby nie zasmucać jeszcze bardziej, zadam dwa uzupełniające pytania (których nie zadałem na początku).

1. Jak można opisać charakter szwajcara (przeciętnego osobnika) na tle rotka i czernysza (powołuję się akurat na te dwie rasy, bo użytkownicy tego forum przyznają się do posiadania opsów tych ras, ale tak się składa, że byłoby to dla mnie porównanaie wartościowe).

2. Jak jest z przeciętną długością życia szwajcarów.

Będę zobowiązany za dalszą pomoc.

TdZ
Tytus de ZOO
 
Posty: 33
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-07-09, 14:46

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Duży Szwajcarski Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości