Totalna załamka :-(

Moderator: Anirysova

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Brożkin » 2008-07-30, 01:13

Właśnie wróciłem z pracy. Trudno mi teraz zebrać myśli, żeby sensownie Wam odpowiedzieć.
Z tym wapnem, a raczej jego brakiem chodziło mi o to, że jeden lekarz tak tylko wtrącił, że troszkę go mało, a drugi chwycił się za głowę i stwierdził, że trzeba natychmiast to "naprawić", bo kości się połamią.
Jeśli chodzi o krojenie, to oczywiście chciałbym tego uniknąć. Muszę tu powiedzieć, że dr Golec sam powiedział, że jako chirurg powinien być za tym, żeby ciąć, ale nie w tym przypadku. Powiedział też, że należy ten moment odwlekać tak długo jak się da. Czyli ma podobne stanowisko do prof. Kopczewskiego.
Na razie czekamy. Podajemy leki i trzymamy rękę na pulsie. Ważne jest to, że Bonka po lekach przestała kuleć! Jest wesoła i energia ją rozpiera. Nawet teraz nie daj mi pisać ;-)
Oczywiście dzięki za ciepłe słowa! Będę pisał na bieżąco.

P.S. A jakie macie zdanie na temat zastrzyków dożylnych z wapna? Bo takie coś nam zaproponowano.
Avatar użytkownika
Brożkin
 
Posty: 613
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-04-11, 23:06
Lokalizacja: Poznań
psy: Bona, Tobi

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Hekate » 2008-07-30, 06:47

Aga-2 napisał(a): Oczywiście jak najbardziej wapń trzeba podawać, ale doustnie. Nie zgadzaj się na podawanie w zastrzykach (albo ogranicz zastrzyki do minimum), bo podawanie wapnia bezpośrednio do krwi ma skutki uboczne.

tu juz pisała o nich Aga-2
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Anirysova » 2008-07-30, 07:05

A może podawać Galacan, klika osób z forum jest bardzo zadowolonych z tych preparatów - tu jest link: http://www.orling.pl
Ja żałuję, że nie wiedziałam o nich, gdy nasz Orsonek miał kontuzję, może wtedy miałby inne HD :?:
Avatar użytkownika
Anirysova
Moderator
 
Posty: 5202
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:23
Lokalizacja: śląskie
psy: Monia, Wiki, Banu, Sisi i Duma
Hodowla: Anirys Team FCI

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Brożkin » 2008-07-30, 10:39

No właśnie czytałem o tych skutkach ubocznych, ale chciałbym wiedzieć jakie to są. Bona na razie dostaje doustnie, ale pan dr bardzo namawiał mnie na zastrzyki. Chwalił, że niby to wapno uwalnia się bardzo powoli i bezpośrednio i że to jest super sprawa. Tak mówił...

Chciałem też przeprosić Anię Gd, bo wczoraj nawet nie podziękowałem za propozycję "przechowania" nas u siebie. Oczywiście jestem bardzo wdzięczny za chęć pomocy! Mam nadzieję, że nie będzie potrzeby jechania aż tak daleko, ale w razie wojny, bardzo chętnie skorzystamy. Jeszcze raz dziękuję! Dobrzy ludzie są na tym forum... :-D :-D :-D
Avatar użytkownika
Brożkin
 
Posty: 613
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-04-11, 23:06
Lokalizacja: Poznań
psy: Bona, Tobi

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez waldek-nowogard » 2008-07-30, 11:09

Zapytaj lekarza, jakie są skutki uboczne i wybierz mniejsze zło. Nie sądzę, żeby lekarz proponował trujący zastrzyk, kiedy pies ma niedobory wapnia, takie zresztą pospolite dla wszystkich psów dużej rasy :-> Backy przyjął takie zastrzyki 2 razy - byłam w super klinice w Stargardzie Szczecińskim - zdecydował lekarz, bo uznal, że to najlepsze w tym okresie. Głowa do góry. I pamiętaj Brożkin - ile ludzi-tyle opinii - również wśród nas - nieweterynarzy :mrgreen: trzymamy kciuki.
Avatar użytkownika
waldek-nowogard
 
Posty: 1122
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-25, 17:13
Lokalizacja: Nowogard
psy: Backy

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Ania Gd » 2008-07-30, 16:57

AniRysTeam napisał(a):A może podawać Galacan,
Jest po prostu REWELACYJNY !!!!!!!
W przypadku Bony najlepszy będzie CHONDROCAN !!!!
Ja osobiście GORĄCO POLECAM !!!!!!

Brożkin napisał(a):No właśnie czytałem o tych skutkach ubocznych, ale chciałbym wiedzieć jakie to są.
Naogólniej mówiąc wapń podawany w zastrzykach dożylnie odkłada się nie tam gdzie potrzeba.
Nie będę robić akademickiego wykładu na ten temat bo nie o to chodzi.
Ja osobiście KATEGORYCZNIE ODRADZAM !!!!

Brożkin napisał(a):Chciałem też przeprosić Anię Gd, bo wczoraj nawet nie podziękowałem za propozycję "przechowania" nas u siebie. Oczywiście jestem bardzo wdzięczny za chęć pomocy! Mam nadzieję, że nie będzie potrzeby

OK zrozumiałam hi hi hi. Wiem że jestem uważana za potwora. Ale ja nie jestem aż taka straszna i nie pożeram maluśkich bernusiów na podwieczorek. hi hi hi
Facetów też nie. hi hi hi
Jeśli chcesz to możesz przysłać mi zdjęcia Bony, a ja podjadę z nimi do profesora na konsultację (ja mam konsultacje gratis !!!!)

Brożkin napisał(a):Jeśli chodzi o krojenie, to oczywiście chciałbym tego uniknąć. Muszę tu powiedzieć, że dr Golec sam powiedział, że jako chirurg powinien być za tym, żeby ciąć, ale nie w tym przypadku. Powiedział też, że należy ten moment odwlekać tak długo jak się da. Czyli ma podobne stanowisko do prof. Kopczewskiego.
Rozsądnie. POPIERAM !!!!

Brożkin napisał(a):Na razie czekamy. Podajemy leki i trzymamy rękę na pulsie. Ważne jest to, że Bonka po lekach przestała kuleć! Jest wesoła i energia ją rozpiera.
BRAWO !!!!!!!
Podaj jej teraz 2 duże tabletki witaminy C i podawaj jej po 1 dużej tabletce rano i wieczorem. To bardzo ważne.
Przedawkowanie jej nie grozi, bo nadmiar jest z organizmu wydalany.
A poza tym kup sobie taką linkę jak do szkolenia psów o długości 10m. (Najlepsza jest gruba linka pleciona gr.0,8-1,0 cm; taśma parciana raczej nie jest dobra) I wyprowadzaj ją na spacery na takiej lince. Przynajmniej czasowo. Żadnych dłuższych spacerów. Żadnych zrywnych biegów. Żadnych szalonych podskoków.
I tak ma być choćby ci się serce z żalu kroiło. Pomyśl sobie co lepsze: albo czasowe ograniczenie swobody albo skalpel. Myślę że dokonasz "jedynie słusznego wyboru".
Jeśli będziesz się trzymał tych "przykazań" to jest bardzo duża szansa że wszystko będzie dobrze - i to bez operacji.
Powodzenia !!!!
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Barbel » 2008-07-31, 20:50

Hej
Jako mieszkanka pogranicza czeskiego mogłabym zakupić ci gelakan w Czechach - wyjdzie trochę taniej!
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Brożkin » 2008-07-31, 23:24

Jutro jadę do tego "nowego" weta, bo chciał koniecznie zobaczyć Bonę. Skonsultuję z nim wszystko. Także GELAKAN. Zobaczymy co powie, co zaleci.
Z "otwartą" raną byliśmy u pani dr, która kroiła Bonuśkę. Powiedziała, że to odczyn od szwów. Zaleciła przemywać, zasypywać i obserwować. W razie gdyby się powiększało, sączyło itp, przyjechać natychmiast. Na tę chwilę jednak nie panikować.
Z guzem na lewym boku jest tak: wczoraj lub przedwczoraj (sam nie wiem już kiedy to było) namacałem go i dałbym rękę sobie odciąć, że był znacznie mniejszy. Dziś bardzo chciałem go znaleźć i potwierdzić, że jest mniejszy i... Nie znalazłem go w ogóle! Albo zniknął zupełnie, albo jest tak malutki, że w coraz gęstszej sierści jest nie wyczuwalny :-)
Niestety po odstawieniu Rymadylu, Bonka znów delikatnie zaczęła kuleć. Tzn. kuleje jak wstanie po dłuższym odpoczynku. Potem to rozchodzi i jest O.K. Oczywiście wszystko przekażemy jutro lekarzowi.
Pozdrawiamy wszystkich!!!
Avatar użytkownika
Brożkin
 
Posty: 613
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-04-11, 23:06
Lokalizacja: Poznań
psy: Bona, Tobi

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez MRUCZanka » 2008-07-31, 23:35

Hej,a nie był to guz po jakimś zastrzyku? Benek właśnei takiego dorwał, nastraszyłam się, że to ropień,ale mu żadna ropa nie leciała...Wet zalecił smarowanie maścią ichtiolową - i teraz guzek się zmniejszył... Może to było tylko to?

Trzymamy nadal kciuki za Bonę, w końcu jest starsza od Benia tylko 3 tygodnie... :-D
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Brożkin » 2008-07-31, 23:38

Według pani dr w tym miejscu nie podaje się żadnych zastrzyków. Jednak ta sama pani powiedziała, że może to być od uderzenia, ukąszenia itp. No i gdyby tak było, to po jakimś czasie zniknie. Mam nadzieję, że tak właśnie było i że jeden problem mam z głowy :-)
Avatar użytkownika
Brożkin
 
Posty: 613
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-04-11, 23:06
Lokalizacja: Poznań
psy: Bona, Tobi

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez AT » 2008-08-01, 00:54

To że sunia zaczęła kuleć po odstawieniu rimadylu jest, że tak powiem ,,normalne"- on działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo więc dopóki go dostawała bólu mogła nie czuć więc i nie kulała. Gelacan polecam (do wspomagania leczenia) jako posiadaczka psa co to ciągle sam sobie krzywdę robi (w sensie kontuzji) ;-)
napisz co powiedział kolejny wet
Kciuki trzymamy nadal bardzo mocno.
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Tess » 2008-08-01, 08:29

My też trzymamy kciuki - a gdybyś wybierał się na konsultacje do prof. Kopczewskiego to my możemy zapewnić transport po Trójmieście. Powodzenia w leczeniu!
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Aga-2 » 2008-08-01, 17:14

Brożkin napisał(a):No właśnie czytałem o tych skutkach ubocznych, ale chciałbym wiedzieć jakie to są. Bona na razie dostaje doustnie, ale pan dr bardzo namawiał mnie na zastrzyki. Chwalił, że niby to wapno uwalnia się bardzo powoli i bezpośrednio i że to jest super sprawa.

Wapń, który dostaje się do organizmu drogą jelitową trafia na blokadę, która nie pozwala na przedostanie się zbyt dużej jego ilości na raz do krwi. Organizm broni się w ten sposób sam. Dlatego też można podawać wapń w tabletkach praktycznie bez ograniczeń, bo nadmiar zostanie wydalony - kupy są białe.
Nie powiem Ci jakie są konkretnie skutki uboczne działania wapnia w organiźmie, bo nie wiem. Słyszałam, że ma m. in. bardzo zły wpływ na działanie mięśnia sercowego. Oczywiście mówimy tu o większych dawkach, podawanych systematycznie. Ben przyjmował zastrzyki domięśniowe i dożylne - chyba ze 7 ich wziął w ciągu 2 miesięcy. Sporo, a przecież żyje i ma się dobrze. U niego jednak struktura kości nie była odwapniona, tylko we krwi poziom był za niski. Sam wet jednak już po wszystkim przyznał, że to mogła być kwestia wymiany zębów :-/ . U nas była sytuacja nieco inna, bo liczyliśmy, że problemy w poruszaniu się Bena mają bezpośredni związek z tym niskim poziomem wapnia. Zresztą na tamtym etapie nie wiedziałam o tych skutkach ubocznych. U Bony może być inna sytuacja. Musisz rozeznać tą sprawę i sam zdecydować.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Alicja i Spartki » 2008-08-01, 21:52

Brożkin ja mysle że operacja to ostatecznosć .Bona jest młodziutka jeszcze mozna liczyć na zmiany w dobrym kierunku,czego Ci życzę z całego serca.
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Ania Gd » 2008-08-04, 12:09

Brożkin
no i co powiedział ten "nowy" wet ?
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez MRUCZanka » 2008-08-25, 09:38

Halo, Brożkin, jak tam Bonka? lepiej już? My nadal trzymamy kciuki!!! ;-)
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Busola » 2008-08-25, 11:31

Tak, tak, trzymamy i martwimy sie :lol:
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Brożkin » 2008-08-25, 15:04

Bardzo chciałbym napisać, że jest lepiej czy dobrze, ale nie jest :( Bona dostaje zastrzyki z wapna, tabletki, ma naświetlania jakimś laserem, widziało ją już kilku specjalistów. Oczywiście każdy mówi coś innego. Ja jestem już głupi, zmęczony i wciąż załamany. Nic to w świetle tego, że Bona wciąż kuleje. Widać, że boli ją najbardziej prawa przednia łapa. Często ją podnosi, nie opiera na niej ciężaru i często też wpada w drgania (ta łapa). Nie pomagają zastrzyki przeciwbólowe. Pozostaje mi tylko wierzyć tym, którzy mówią, że jak Bona przestanie rosnąć, to kłopoty miną. Jak pytam ludzi z Bernami na ulicy (a pytam wszystkich), to dziewięciu na dziesięciu mówi, że pies miał kłopoty ze stawami i z tego wyszedł. Najczęściej na dwa sposoby. 1) Przeszło samo. 2) Najlepszy na świecie wet wyprowadził go na prostą, ale trwało to kilka miesięcy. Zaczynam się zastanawiać, czy ten wspaniały wet (za każdym razem inny) nie przypisuje sobie zasług natury. W końcu po kilku miesiącach pies przestaje rosnąć i może wtedy kłopoty mijają. Ale może to tylko takie moje biadolenie, bo jestem już zmęczony tym wszystkim i tym co od wetów słyszę. Jeden, że jest czarno inny że biało. Więc albo dętka w rowerze jest przebita i powietrze uchodzi, albo jest cała i powietrze nie uchodzi. Moim zdaniem nie może być trochę przebita. A z tego co słyszę od lekarzy, to jest to możliwe. Eh, szkoda gadać. Robię co mogę i nic nie daje rezultatów. Na stół pozwolę Ją położyć dopiero jak będzie "normalnych" rozmiarów i nie będę już widział żadnego światełka w tunelu. Na razie jeszcze widzę...
Avatar użytkownika
Brożkin
 
Posty: 613
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-04-11, 23:06
Lokalizacja: Poznań
psy: Bona, Tobi

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez MRUCZanka » 2008-08-25, 15:20

Ogromny przytulasek dla was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Trzymamy mocno kciuki,żeby to po prostu samo przeszło i nie była potrzebna żadna operacja!!! Jestem pewna,że wam się uda, może przyjedźcie jeszcze do nas, na śląsk, do Fabisza i Stefanka? Ktoś tu pisał,że oni prędcy do krojenia, ale z tego co widzę, to wcale tacy nie są,a wręcz przeciwnie!!

Będę na konsultacji z Beniem w pierwszym tygodniu września, może wziąć wasze zdjęcia też? Uściski!!!
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Totalna załamka :-(

Postprzez Brożkin » 2008-08-25, 15:35

Powiem tak:
Dziś na 17:50 idziemy do 64-go weta. Zobaczymy co powie. Zdjęcia chętnie wyślę, ale nie wiem czy nie będzie zasadne zrobić ponownie. Od czasu zrobienia tamtych minął już ponad miesiąc. A przy takim szybkim wzroście, to wszystko mogło się już zmienić. Ale może do tamtego czasu już będziemy mieli nowe "foty", to wtedy bym przesłał. Dziękuję za zaangażowanie i chęć pomocy. W razie czego pozwolę sobie skorzystać :)
Avatar użytkownika
Brożkin
 
Posty: 613
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-04-11, 23:06
Lokalizacja: Poznań
psy: Bona, Tobi

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Choroby układu kostnego i aparatu ruchowego (stawy)

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości