Barbelasty

[Barbel]

Wywlokłem pańcię na Ochodzitą

Oczywiście najmilsze jest mizianko na szczycie

Tylko dokładnie... proszę...

Oczywiście należy kosztować regionalne wyroby serowarskie

Aby potem mierzyć się z ciemnym lasem

[Apcik]

widze, że Barbel wyprany po wczoraj i zakwasów nie miał pozdrowienia od rudego wroga

[Hekate]

ależ nagroda, po takim wysiłku super mizianko jak nic musi być dokładne

[Barbel]

widze, że Barbel wyprany po wczoraj i zakwasów nie miał pozdrowienia od rudego wroga

Taa wyprany bo inaczej był podobny do niufka. Zaleciłam stanie przednimi łapami w wannie to stał, aż mu krawat i rękawiczki wyprałam. Reszta - wykruszyla się (chyba).

[Anirysova]

Piękne widoki na góry i Barbelka

[Danka]

Barbel rewelacyjny na zdjeciach ale jeszcze piękniejszy jest w realu!

[Cefreud]

oo super.Dawno Was nie widziałam

[P.P.]

Jak prwadziwy Bern to góry Pięknie tam macie ,cudowne miejsca na spacery Mizianka dla Barbela

[Gocha]

Barbel fantastyczny Ja jednak się cieszę że mój jest mniej energiczny

[Barbel]

Na jesiennych spacerach można poruszać się na 2 łapach....


Można też czasem przystanąć....


I powpatrywać się w wodę/dal/ ptactwo wodne/ciekawsze elementy....

[Olga]

Jesienne spacery i jesienne widoki sa najlepsze. Gorskie zdjecia bardzo fajne! Zreszta te najnowsze tez - piekny protret nad jeziorem/stawem

[Wydra]

Ciekawe co też tam pan Barbel wypatrzył czyżby miał ochotę na łabądki

[Hekate]

i czyżby się wykąpał bo widze głowa mokra

[Barbel]

i czyżby się wykąpał bo widze głowa mokra

Aura nie ważna - Barbelasty kąpie się ZAWSZE...........

[meggy]

Lal jekie sliczne zdjecia no,no i jak pieknie stoi iiiiiiiii lezy

[waldek-nowogard]

fajne psisko

[Barbel]

Nie potrafilam znależć wątku z najdziwniejszymi wyczynami naszych psowatych więc piszę tu....
Oj nie popisal się Barbelasy ostatnio, nie popisal... Otoż w środę z rana mieliśmy zajęcia w ośrodku rehabilitacji dla dzieci.. Byl pasztecik, smarowanko przykurczów i oczywiście - pyyyyszne zlizywanko jęzorem....
Rzeczony pasztecik w postaci calkiem sporej kostki leżal sobie spokojniutko na talerzyku.... Po oczyszczeniu rączek i nozek z pasztetu, mialo być leżenie przez grzbiet by pozycję czworaczą uzyskać.Leży sobie Barbel, leży...ale cosik dziwnie się kręci... Mowie do niego, jak do kogo mądrego, zeby przestal bo dziecko leży - zazwyczaj skutkuje i przypominać nie trzeba. Tym razem - o dziwio - nie za barrdzo... wiertoli się co jakiś czas i wiertoli....Tym bardziej dziwne, bo nie reaguje chęcią przywitania się z wchodzącymi , znanymi mu osobami (zazwyczaj baaardzo mu tylkiem rusza), tylko jakoś niewygodnie się mu leży... Chyba...
Nagle...wypelz spod dziecka i....wchlonoł na jeden "chap" caly pasztecik.. ups.
W końcu leżał na podłodze 80 cm od niego.....

[Drixon]

Kuszenie Barbelastego

[katarina1]

[Cefreud]

biedny psiak....Anka do TOZu zadzwonię