Miot "Ż" - Majowy Skarbiec

przez **MartaD** » 2008-09-25, 07:22

Boziu jakie sliczności :-D

Gosia zdradź nam czy któreś maleństwo zostaje z Wami :?:

przez **OlgaO** » 2008-09-25, 08:01

Kluseczki sa cudne :mrgreen:

przez **Drixon** » 2008-09-25, 08:08

jakie gryfne kreple :)

przez **Hekate** » 2008-09-25, 08:23

słodkości, cudnie poranek mi się zaczął :mrgreen:

, tylko jak ja teraz się oderwe od kompa :roll:

przez **P.P.** » 2008-09-25, 10:01

Chłopaki górą :!:

Śliczne kluchy :mrgreen:

przez **meggy** » 2008-09-25, 10:06

MartaD napisał(a):Boziu jakie sliczności
Gosia zdradź nam czy któreś maleństwo zostaje z Wami

6 -to juz i tak sporo nie uwazasz :mrgreen:

?
ale tak pocichu sobie mysle moze jakis sie nie sprzeda -to przeciez nie wyrzuce no nie ;-)

a tak na powaznie -to zostawie po Benku na 100% tylko za jakis czas :mrgreen:

Marzenko i na wierszyki przyjdzie pora :-P

przez **Halina** » 2008-09-25, 10:08

Gosia piękne są!!!!!!!!!!

przez **annasm** » 2008-09-25, 11:28

O rany.....a mój mąż się puka w głowę jak mówie o drugim chłopczyku. :-P

przez **Magda** » 2008-09-25, 13:57

Ale CUKIERECZKI, śliczne są!!!! :-)

przez **maat** » 2008-09-25, 15:02

Małgosiu - są piękne.
Za chwilę zaczną rozrabiać i czekamy na kolejną bajeczkę o Żwawych Zabowatych Żarłokach
Gratuluję

przez **EwaM** » 2008-09-25, 15:09

meggy napisał(a): ale tak pocichu sobie mysle moze jakis sie nie sprzeda -to przeciez nie wyrzuce no nie

to trzymać kciuki,żeby znalazł nowy domek,czy wręcz przeciwnie? :mrgreen:

przez **Paula with Esta** » 2008-09-25, 15:14

Piękne maluszki :-D

Właśnie i za co trzymać kciuki za nowy domek czy brak nowego domku?

przez **Natalia i Galwin** » 2008-09-25, 15:17

Zdecydowanie za brak :!:

przez **ania dąbrowa górnicz** » 2008-09-25, 23:43

Gosiu nie mogę sie napatrzec na te cudenka :mrgreen:

sa piękniaaaaaaaaaaste :-)

, wszystkie do schrupania..... Sciskam was mooooocno :lol:

przez **olunia** » 2008-09-26, 12:59

Małgosiu klusie piękne :mrgreen:

przez **Anuta** » 2008-09-26, 18:47

Malgosiu, zazdroszczę Ci rodzinnej idylli. U mnie jak Astrs miała maluchy, Norci nie wolno było nawet spojrzeć w ich stronę. Próba wejścia do pokoju, gdie były maluchy koczyło się, zębami w stronę Nory. Dopiro, gdy małe zaczęły wychodzić na dwór,m Nora dostapiła zaszczytu powąchania ich, a potem wspólnej zabawy.
Teraz, gdy planujemy maluchy Nory musimy uważać, by Astra nie zabrała jej dzieci. U nas to ona rządzi.
Klusie wspaniałe. Juz nie mogę doczekać się własnych. Takie jeszcze bezradne, a już takie samodzielne. Ludzkie dziecko musimy niańczyć prawie 20 lat, a tu kilka dni i proszę jak różnica. A po 2-ch miesiącach (straszne) - do nowych domów, zacząć własne "dorosłe" życie.
Mój mąż pyta, kiedy Ty nasz przyjemność? Gdy są małe, bezrade, masz mnóstwo roboty, a jak się robią kontaktowe, fajne, zaczynają odczodzić do nowych domów. Coś w trym jest, ale cud życia (z moją pomocą) jest taki fascynujący. A potem, a co z nich wyrośnie? Na ile będą podobne do mojej niuni? Ilu z nich będzie championami?