Oj tak, łobuziara z niej niezła. Sawa zachowuje się wspaniale, ma nieziemską cierpliwość do tego kąsającego podlotka. Junka łapie na ten przykład Sawę za ogon i jedzie po parkiecie za nią, a to złapie za ucho, a to za fafel

. Czasem ma jej na tyle dość, że ucieka do chłopaków na piętro. Tam jej mała pirania nie dopadnie. Po powrocie z pracy jak wpuścimy obie do domu, to Sawa ucina sobie długą drzemkę i odpoczywa od małej.
Dokonaliśmy sensacyjnego odkrycia! Mianowicie mała szantrapa Junona (10 tyg) nauczyła Sawę (20 mies) korzystać z budy!!! Czegoś takiego się nie spodziewałam, ale któregoś popołudnia nakryłam Sawę w budzie, stojącej od jakiegoś 1,5 roku bezużytecznie. Nie żeby chowała się tam przed deszczem, bo po co, ale prawdopodobnie przed Junoną, hi hi. W każdym razie jak przychodzą z kłosami w sierści to oczywiste jest, że siedziały w budzie, którą wymosciliśmy słomą.
